12 kwi 2015

0

Odłamki



Czym jest wojna? Po co ona jest? Czy człowiek nie potrafi żyć w pokoju? Na lekcjach historii uczymy się o przeróżnych konfliktach, czy to europejskich czy na skalę światową. Analizujemy ich przebieg, zastanawiamy się dlaczego powstały, jak się skończyły, kto je wywołał. Każda próba zrozumienia istoty wojny i jej prawdziwego wyglądu spełznie na niczym. Weterani wojenni opowiadają przerażające historię z linii frontu, żałują pewnych decyzji. Mówi się o okropnościach wojny. W telewizji jesteśmy zalewani strumieniem informacji ogólnych, które podają tylko niezaprzeczalne fakty - tylko żołnierze stacjonujący na danym terenie wiedzą jak jest naprawdę. Wojna to nie zabawa. Żeby ją zrozumieć trzeba ją przeżyć. Ismet Prcić musiał uciekać z ogarniętej wojną ojczyzny. Jego książka Odłamki to zapis niezwykle emocjonalnej drogi artysty, który wbrew swojej woli musi porzucić kraj i zacząć nowe życie w kompletnie obcym dla siebie środowisku.    Jednocześnie Prcić chce odpowiedzieć na jedno z pytań, które mogłoby się wydawać, że nie ma odpowiedzi. Czym jest wojna? Jak wygląda? Jak oddać jej prawdziwe imię? I tutaj pojawia się pierwsze, ogromne zaskoczenie. Świat autora to nie przesłodzona i odpowiednio opisana rzeczywistość pozbawiona sensu. To krwawy, realny świat, który nie wybacza, który odsłania przed autorem wszystkie okropności i porażającą skalę wojny. Prcić świetnie opisuje swoje życie - daje nam swoisty pokaz własnych umiejętności. To czysto techniczna strona książki, która zasługiwała na kilka zdań - wydaję mi się, że to właśnie był główny cel autora. Nie chciał skupiać się na sobie, jego osoba oraz Nalić to plan drugorzędny, osoby, które znalazły się w okropnej rzeczywistości. Tak naprawdę Prcić chce nam pokazać prawdziwe oblicze wojny - wszystko co z nią związane. Na dodatek, pokazuje nam to z dwóch perspektyw!   Sam Ismet to niespełniony artysta, który emigruje do Ameryki w poszukiwaniu szczęścia i spokoju. Tego drugiego nie zazna już nigdy. Przeszłość to świadoma część naszego człowieczeństwa, która nigdy nie zasypia. Widział wojnę jako cywil, zderzył się z brutalną rzeczywistością w najbardziej dosadny z możliwych sposobów. Nalić to jego swoiste przeciwieństwo - doświadczony żołnierz, który można powiedzieć, widział już wszystko. Jego ludzkość jest nadszarpnięta, a empatia rozbita. Stał się niemym świadkiem wszystkich zbrodni i czynów, o które nie śmiał podejrzewać żadnego człowieka. Co ich łączy? Co takiego mają wspólnego?  Odłamki to powieść rozbita, fragmentaryczna - zapiski z dziennika mieszają się ze wspomnieniami z dzieciństwa, emigracją i życiu na obczyźnie. Przeczytamy również żołnierską rzeczywistość Mustafy Nalicia. Można by uznać, że sposób prowadzenia akcji książki jest nieakceptowalny przez sporą część czytelników, jednak musicie mi uwierzyć na słowo - Odłamki połyka się w całości i chce więcej i więcej.   Książka Ismeta Prcicia jest przerażająca. Nacechowana niebanalnym słownictwem, prostym i dobitnym stylem, którym nie zdecydował się pisać żaden inny autor. W Odłamkach nie znajdziemy upraszczanych i ocenzurowanych opisów wszystkiego co przyniosła ze sobą wojna. Prcić dosadnie pokazuje nam otaczającą rzeczywistość, uświadamiając nam, że wojna to prawdziwa walka o przetrwanie. A w takiej walce nikt, dosłownie nikt nie może być pewien jutra. Człowiek może doświadczyć czegoś co na stałe odbije się w jego psychice - pamiętajmy, że większość żołnierzy powracających z najcięższych misji nie ma problemów czysto fizycznych, bomba zegarowa znajduje się w głowie - to tam wszytko się rozgrywa, to tam człowiek wszystko analizuje, co mógł zrobić lepiej, czemu mógł zapobiec. To niesamowita walka ze samym sobą, którą Prcić przedstawia wprost genialnie.   Emocje to niezwykle ważny aspekt Odłamków. Ktoś by mógł powiedzieć, że autor chce zagrać nam na naszych własnych emocjach i uczuciach, byleby wzbudzić lęk, a jednocześnie i współczucie. Opowieść głównego bohatera jest do bólu szczera i prawdziwa. Tutaj nie ma miejsca na upraszczanie i pomijanie czegokolwiek. Ismet wszystko dogłębnie i precyzyjnie opisuje, dając nam czysty obraz wojny taka jaka jest. I to nie tylko wojny jako działań wojennych, nie! On pokazuje nam w jaki sposób człowiek walczy ze sobą, jak, rzucony w nieznany, nowy świat, musi sobie poradzić by przeżyć. Z czym musi się zmierzyć, jak reagują na niego inni. Wszystkie te przeżycia i myśli są pokazane w niezwykle emocjonalny sposób, co wcale nie jest wadą. Autentyczność bije po oczach, a my, czy to z przerażenia czy współczucia chcemy pomóc głównemu bohaterowi.  Nie wszytko jest idealne. W Odłamki trzeba się wgryźć, trzeba poznać historyczny aspekt wojny tamtych lat, żeby zrozumieć całą sytuację. Sam autor próbuje nam przybliżyć tamtą rzeczywistość widzianą oczami małego dziecka i to właśnie jest najsłabszy moment książki - wkrada nam się lekki chaos, nie wszystko jest zrozumiałe dla przeciętnego czytelnika. Dopiero późniejsze lata krystalizują całą opowieść i stopniowo jesteśmy zalewani coraz większymi falami emocji. Dawki te są o tyle duże, że Odłamki czyta się ze sporą trudnością, mimo że nie można się od nich oderwać. Ciężko opisać wojnę jako taką, komuś kto nigdy się z nią nie zetknął w prawdziwym życiu. Prcić znalazł i z tego wyjście - wplótł w wojenną rzeczywistość losy dwóch postaci, które niosą ze sobą pewną tajemnicę. Stąd wielka chęć na przeczytanie jeszcze jednej strony i jeszcze jednej.. I tak do ostatniej, kiedy powoli się zatrzymamy i zaczniemy snuć nasze własne przemyślenia. Takie właśnie są Odłamki - zmuszają do myślenia, ukazują pewne fakty w innym świetle. Po odłożeniu książki usiądziecie na chwilę i przemyślicie parę spraw. Możecie być tego pewni.  Każdy powinien przeczytać tę książkę. Bez względu na wiek, bez względu na poglądy. Wojna to najstraszliwsza rzecz na świecie, a Prcić umiejętnie pokazuje wszystkie jej aspekty. Odłamki Was porażą swoją dobitnością i dosadnością, ujmą prostym językiem, poruszą emocjami i całą historią wygnania głównego bohatera. To także idealny sposób na przemyślenie kilku kwestii - w końcu zobaczycie wojnę taka jaka jest naprawdę. To przerażająca wizja, jednak niezwykle potrzebna, by świat zrozumiał, że wojna rodzi w człowieku wszystko co najgorsze, prowadząc go do stopniowej ruiny. Musicie przeczytać Odłamki, koniecznieCzym jest wojna? Po co ona jest? Czy człowiek nie potrafi żyć w pokoju? Na lekcjach historii uczymy się o przeróżnych konfliktach, czy to europejskich czy na skalę światową. Analizujemy ich przebieg, zastanawiamy się dlaczego powstały, jak się skończyły, kto je wywołał. Każda próba zrozumienia istoty wojny i jej prawdziwego wyglądu spełznie na niczym. Weterani wojenni opowiadają przerażające historię z linii frontu, żałują pewnych decyzji. Mówi się o okropnościach wojny. W telewizji jesteśmy zalewani strumieniem informacji ogólnych, które podają tylko niezaprzeczalne fakty - tylko żołnierze stacjonujący na danym terenie wiedzą jak jest naprawdę. Wojna to nie zabawa. Żeby ją zrozumieć trzeba ją przeżyć. Ismet Prcić musiał uciekać z ogarniętej wojną ojczyzny. Jego książka Odłamki to zapis niezwykle emocjonalnej drogi artysty, który wbrew swojej woli musi porzucić kraj i zacząć nowe życie w kompletnie obcym dla siebie środowisku. 




Jednocześnie Prcić chce odpowiedzieć na jedno z pytań, które mogłoby się wydawać, że nie ma odpowiedzi. Czym jest wojna? Jak wygląda? Jak oddać jej prawdziwe imię? I tutaj pojawia się pierwsze, ogromne zaskoczenie. Świat autora to nie przesłodzona i odpowiednio opisana rzeczywistość pozbawiona sensu. To krwawy, realny świat, który nie wybacza, który odsłania przed autorem wszystkie okropności i porażającą skalę wojny. Prcić świetnie opisuje swoje życie - daje nam swoisty pokaz własnych umiejętności. To czysto techniczna strona książki, która zasługiwała na kilka zdań - wydaję mi się, że to właśnie był główny cel autora. Nie chciał skupiać się na sobie, jego osoba oraz Nalić to plan drugorzędny, osoby, które znalazły się w okropnej rzeczywistości. Tak naprawdę Prcić chce nam pokazać prawdziwe oblicze wojny - wszystko co z nią związane. Na dodatek, pokazuje nam to z dwóch perspektyw! 

Sam Ismet to niespełniony artysta, który emigruje do Ameryki w poszukiwaniu szczęścia i spokoju. Tego drugiego nie zazna już nigdy. Przeszłość to świadoma część naszego człowieczeństwa, która nigdy nie zasypia. Widział wojnę jako cywil, zderzył się z brutalną rzeczywistością w najbardziej dosadny z możliwych sposobów. Nalić to jego swoiste przeciwieństwo - doświadczony żołnierz, który można powiedzieć, widział już wszystko. Jego ludzkość jest nadszarpnięta, a empatia rozbita. Stał się niemym świadkiem wszystkich zbrodni i czynów, o które nie śmiał podejrzewać żadnego człowieka. Co ich łączy? Co takiego mają wspólnego?

Odłamki to powieść rozbita, fragmentaryczna - zapiski z dziennika mieszają się ze wspomnieniami z dzieciństwa, emigracją i życiu na obczyźnie. Przeczytamy również żołnierską rzeczywistość Mustafy Nalicia. Można by uznać, że sposób prowadzenia akcji książki jest nieakceptowalny przez sporą część czytelników, jednak musicie mi uwierzyć na słowo - Odłamki połyka się w całości i chce więcej i więcej. 

Książka Ismeta Prcicia jest przerażająca. Nacechowana niebanalnym słownictwem, prostym i dobitnym stylem, którym nie zdecydował się pisać żaden inny autor. W Odłamkach nie znajdziemy upraszczanych i ocenzurowanych opisów wszystkiego co przyniosła ze sobą wojna. Prcić dosadnie pokazuje nam otaczającą rzeczywistość, uświadamiając nam, że wojna to prawdziwa walka o przetrwanie. A w takiej walce nikt, dosłownie nikt nie może być pewien jutra. Człowiek może doświadczyć czegoś co na stałe odbije się w jego psychice - pamiętajmy, że większość żołnierzy powracających z najcięższych misji nie ma problemów czysto fizycznych, bomba zegarowa znajduje się w głowie - to tam wszytko się rozgrywa, to tam człowiek wszystko analizuje, co mógł zrobić lepiej, czemu mógł zapobiec. To niesamowita walka ze samym sobą, którą Prcić przedstawia wprost genialnie. 

Emocje to niezwykle ważny aspekt Odłamków. Ktoś by mógł powiedzieć, że autor chce zagrać nam na naszych własnych emocjach i uczuciach, byleby wzbudzić lęk, a jednocześnie i współczucie. Opowieść głównego bohatera jest do bólu szczera i prawdziwa. Tutaj nie ma miejsca na upraszczanie i pomijanie czegokolwiek. Ismet wszystko dogłębnie i precyzyjnie opisuje, dając nam czysty obraz wojny taka jaka jest. I to nie tylko wojny jako działań wojennych, nie! On pokazuje nam w jaki sposób człowiek walczy ze sobą, jak, rzucony w nieznany, nowy świat, musi sobie poradzić by przeżyć. Z czym musi się zmierzyć, jak reagują na niego inni. Wszystkie te przeżycia i myśli są pokazane w niezwykle emocjonalny sposób, co wcale nie jest wadą. Autentyczność bije po oczach, a my, czy to z przerażenia czy współczucia chcemy pomóc głównemu bohaterowi.

Nie wszytko jest idealne. W Odłamki trzeba się wgryźć, trzeba poznać historyczny aspekt wojny tamtych lat, żeby zrozumieć całą sytuację. Sam autor próbuje nam przybliżyć tamtą rzeczywistość widzianą oczami małego dziecka i to właśnie jest najsłabszy moment książki - wkrada nam się lekki chaos, nie wszystko jest zrozumiałe dla przeciętnego czytelnika. Dopiero późniejsze lata krystalizują całą opowieść i stopniowo jesteśmy zalewani coraz większymi falami emocji. Dawki te są o tyle duże, że Odłamki czyta się ze sporą trudnością, mimo że nie można się od nich oderwać. Ciężko opisać wojnę jako taką, komuś kto nigdy się z nią nie zetknął w prawdziwym życiu. Prcić znalazł i z tego wyjście - wplótł w wojenną rzeczywistość losy dwóch postaci, które niosą ze sobą pewną tajemnicę. Stąd wielka chęć na przeczytanie jeszcze jednej strony i jeszcze jednej.. I tak do ostatniej, kiedy powoli się zatrzymamy i zaczniemy snuć nasze własne przemyślenia. Takie właśnie są Odłamki - zmuszają do myślenia, ukazują pewne fakty w innym świetle. Po odłożeniu książki usiądziecie na chwilę i przemyślicie parę spraw. Możecie być tego pewni.

Każdy powinien przeczytać tę książkę. Bez względu na wiek, bez względu na poglądy. Wojna to najstraszliwsza rzecz na świecie, a Prcić umiejętnie pokazuje wszystkie jej aspekty. Odłamki Was porażą swoją dobitnością i dosadnością, ujmą prostym językiem, poruszą emocjami i całą historią wygnania głównego bohatera. To także idealny sposób na przemyślenie kilku kwestii - w końcu zobaczycie wojnę taka jaka jest naprawdę. To przerażająca wizja, jednak niezwykle potrzebna, by świat zrozumiał, że wojna rodzi w człowieku wszystko co najgorsze, prowadząc go do stopniowej ruiny. Musicie przeczytać Odłamki, koniecznie!


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję 

Czym jest wojna? Po co ona jest? Czy człowiek nie potrafi żyć w pokoju? Na lekcjach historii uczymy się o przeróżnych konfliktach, czy to europejskich czy na skalę światową. Analizujemy ich przebieg, zastanawiamy się dlaczego powstały, jak się skończyły, kto je wywołał. Każda próba zrozumienia istoty wojny i jej prawdziwego wyglądu spełznie na niczym. Weterani wojenni opowiadają przerażające historię z linii frontu, żałują pewnych decyzji. Mówi się o okropnościach wojny. W telewizji jesteśmy zalewani strumieniem informacji ogólnych, które podają tylko niezaprzeczalne fakty - tylko żołnierze stacjonujący na danym terenie wiedzą jak jest naprawdę. Wojna to nie zabawa. Żeby ją zrozumieć trzeba ją przeżyć. Ismet Prcić musiał uciekać z ogarniętej wojną ojczyzny. Jego książka Odłamki to zapis niezwykle emocjonalnej drogi artysty, który wbrew swojej woli musi porzucić kraj i zacząć nowe życie w kompletnie obcym dla siebie środowisku.    Jednocześnie Prcić chce odpowiedzieć na jedno z pytań, które mogłoby się wydawać, że nie ma odpowiedzi. Czym jest wojna? Jak wygląda? Jak oddać jej prawdziwe imię? I tutaj pojawia się pierwsze, ogromne zaskoczenie. Świat autora to nie przesłodzona i odpowiednio opisana rzeczywistość pozbawiona sensu. To krwawy, realny świat, który nie wybacza, który odsłania przed autorem wszystkie okropności i porażającą skalę wojny. Prcić świetnie opisuje swoje życie - daje nam swoisty pokaz własnych umiejętności. To czysto techniczna strona książki, która zasługiwała na kilka zdań - wydaję mi się, że to właśnie był główny cel autora. Nie chciał skupiać się na sobie, jego osoba oraz Nalić to plan drugorzędny, osoby, które znalazły się w okropnej rzeczywistości. Tak naprawdę Prcić chce nam pokazać prawdziwe oblicze wojny - wszystko co z nią związane. Na dodatek, pokazuje nam to z dwóch perspektyw!   Sam Ismet to niespełniony artysta, który emigruje do Ameryki w poszukiwaniu szczęścia i spokoju. Tego drugiego nie zazna już nigdy. Przeszłość to świadoma część naszego człowieczeństwa, która nigdy nie zasypia. Widział wojnę jako cywil, zderzył się z brutalną rzeczywistością w najbardziej dosadny z możliwych sposobów. Nalić to jego swoiste przeciwieństwo - doświadczony żołnierz, który można powiedzieć, widział już wszystko. Jego ludzkość jest nadszarpnięta, a empatia rozbita. Stał się niemym świadkiem wszystkich zbrodni i czynów, o które nie śmiał podejrzewać żadnego człowieka. Co ich łączy? Co takiego mają wspólnego?  Odłamki to powieść rozbita, fragmentaryczna - zapiski z dziennika mieszają się ze wspomnieniami z dzieciństwa, emigracją i życiu na obczyźnie. Przeczytamy również żołnierską rzeczywistość Mustafy Nalicia. Można by uznać, że sposób prowadzenia akcji książki jest nieakceptowalny przez sporą część czytelników, jednak musicie mi uwierzyć na słowo - Odłamki połyka się w całości i chce więcej i więcej.   Książka Ismeta Prcicia jest przerażająca. Nacechowana niebanalnym słownictwem, prostym i dobitnym stylem, którym nie zdecydował się pisać żaden inny autor. W Odłamkach nie znajdziemy upraszczanych i ocenzurowanych opisów wszystkiego co przyniosła ze sobą wojna. Prcić dosadnie pokazuje nam otaczającą rzeczywistość, uświadamiając nam, że wojna to prawdziwa walka o przetrwanie. A w takiej walce nikt, dosłownie nikt nie może być pewien jutra. Człowiek może doświadczyć czegoś co na stałe odbije się w jego psychice - pamiętajmy, że większość żołnierzy powracających z najcięższych misji nie ma problemów czysto fizycznych, bomba zegarowa znajduje się w głowie - to tam wszytko się rozgrywa, to tam człowiek wszystko analizuje, co mógł zrobić lepiej, czemu mógł zapobiec. To niesamowita walka ze samym sobą, którą Prcić przedstawia wprost genialnie.   Emocje to niezwykle ważny aspekt Odłamków. Ktoś by mógł powiedzieć, że autor chce zagrać nam na naszych własnych emocjach i uczuciach, byleby wzbudzić lęk, a jednocześnie i współczucie. Opowieść głównego bohatera jest do bólu szczera i prawdziwa. Tutaj nie ma miejsca na upraszczanie i pomijanie czegokolwiek. Ismet wszystko dogłębnie i precyzyjnie opisuje, dając nam czysty obraz wojny taka jaka jest. I to nie tylko wojny jako działań wojennych, nie! On pokazuje nam w jaki sposób człowiek walczy ze sobą, jak, rzucony w nieznany, nowy świat, musi sobie poradzić by przeżyć. Z czym musi się zmierzyć, jak reagują na niego inni. Wszystkie te przeżycia i myśli są pokazane w niezwykle emocjonalny sposób, co wcale nie jest wadą. Autentyczność bije po oczach, a my, czy to z przerażenia czy współczucia chcemy pomóc głównemu bohaterowi.  Nie wszytko jest idealne. W Odłamki trzeba się wgryźć, trzeba poznać historyczny aspekt wojny tamtych lat, żeby zrozumieć całą sytuację. Sam autor próbuje nam przybliżyć tamtą rzeczywistość widzianą oczami małego dziecka i to właśnie jest najsłabszy moment książki - wkrada nam się lekki chaos, nie wszystko jest zrozumiałe dla przeciętnego czytelnika. Dopiero późniejsze lata krystalizują całą opowieść i stopniowo jesteśmy zalewani coraz większymi falami emocji. Dawki te są o tyle duże, że Odłamki czyta się ze sporą trudnością, mimo że nie można się od nich oderwać. Ciężko opisać wojnę jako taką, komuś kto nigdy się z nią nie zetknął w prawdziwym życiu. Prcić znalazł i z tego wyjście - wplótł w wojenną rzeczywistość losy dwóch postaci, które niosą ze sobą pewną tajemnicę. Stąd wielka chęć na przeczytanie jeszcze jednej strony i jeszcze jednej.. I tak do ostatniej, kiedy powoli się zatrzymamy i zaczniemy snuć nasze własne przemyślenia. Takie właśnie są Odłamki - zmuszają do myślenia, ukazują pewne fakty w innym świetle. Po odłożeniu książki usiądziecie na chwilę i przemyślicie parę spraw. Możecie być tego pewni.  Każdy powinien przeczytać tę książkę. Bez względu na wiek, bez względu na poglądy. Wojna to najstraszliwsza rzecz na świecie, a Prcić umiejętnie pokazuje wszystkie jej aspekty. Odłamki Was porażą swoją dobitnością i dosadnością, ujmą prostym językiem, poruszą emocjami i całą historią wygnania głównego bohatera. To także idealny sposób na przemyślenie kilku kwestii - w końcu zobaczycie wojnę taka jaka jest naprawdę. To przerażająca wizja, jednak niezwykle potrzebna, by świat zrozumiał, że wojna rodzi w człowieku wszystko co najgorsze, prowadząc go do stopniowej ruiny. Musicie przeczytać Odłamki, koniecznie
www.wsqn.pl


Wydawnictwo
SQN

Data wydania
18 marca 2015

Liczba stron
432

Ocena
7/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz