Kiedy przeczytałem książkę Orwella, jeszcze przez kilka godzin nie wiedziałem co tak naprawdę chcę napisać w recenzji tego dzieła. Wywarła na mnie niesamowite wrażenie, początkowe strony były bardzo trudne - ciężki język, niełatwa narracja, skomplikowane tło.
Wcześniej jedynie słyszałem o tej powieści jako przełomowym fenomenem naszych czasów, Orwell ukazuje świat sobie nie znany, przypomnę, że książka po raz pierwszy została wydana 8 czerwca 1949 roku. Cztery lata po drugiej wojnie światowej, katastrofie ówczesnej Europy, autor jest świadkiem działania systemu stalinowskiego. Wiem, że zabrzmi to strasznie, ale właśnie ten system niejako natchnął go do pisania, stworzył coś, co przez długi czas w państwach ZSRR było zakazane i objęte cenzurą (w Polsce od 1980 była publikowana w postaci paryskich przedruków.
Naszym oczom ukazany jest Londyn, w niedalekiej przyszłości, gdzie życie jednostek jest podporządkowane potężnej władzy. Mamy wyodrębnione trzy klasy społeczne - wyżsi funkcjonariusze partyjni, szeregowi członkowie Partii, i najliczniejsza - prole - zwykli ludzie, niedopuszczeni do władzy, zwykli robotnicy, w filozofii Partii - klasa podludzi, kompletnie nie warta uwagi i nieznacząca nic w ich świecie. Mimo, że stanowią większość populacji, to i tak nigdy nie zdecydują się na akt buntu. Dlaczego? Podobno wśród nich krążą agenci Policji Myśli, wyłapując pojedyncze jednostki o buntownicze myśli.
Antyutopia Orwella ukazuje świat, w którym rządzi nieomylna Partia. Wielki Brat patrzy. Ludzie są ogłupiani przez władze, fakty przeinaczane, historia fałszowana, teraźniejszość zmieniania, miłość i wolność to słowa, które nie mają prawa bytu. Świat jaki ukazuje autor jest coraz bliższy naszemu, być może w niektórych zakątkach naszego świata, rządzą ludźmi fanatycy, którzy próbują stworzyć swoją własną Oceanię.
Kodeks karny uproszczony jest do minimum – osoba podejrzana jest zawsze winna i
wykazanie tej winy jest jedynym zadaniem sądu, który jest nieomylny. Kara jest tylko jedna –
"ewaporacja", która jest czymś więcej niż karą śmierci, to unicestwienie człowieka. Usunięcie wszelkich
śladów jego istnienia: zniszczenie książek czy gazet, w których
występowało nazwisko skazanego i wydrukowanie nowych, już bez niego.
Oczywiście wszelka rozmowa o unicestwionym jest zabroniona i karalna.
Ewaporacja osoby nie jest jawna ani rejestrowana, nikt nie wie co dzieje się z oskarżonymi, egzystują spokojnie w jeden dzień, a następnego dowiadujemy się, że nikt taki nigdy nie istniał. Jedynie skazani
członkowie Partii Wewnętrznej biorą udział w publicznych procesach,
które organizowane są po to, by zastraszyć pozostałych obywateli
Najbardziej uderzyła mnie końcówka książki, nie będę spojlerował, ale to w jaki sposób ukazał TO Orwell jest niesamowite, po przeczytaniu książki , odłożyłem ją i nie mogłem robić nic innego jak myśleć, bojąc się, że ktoś kiedyś będzie miał dostęp do myśli każdego człowieka na świecie. To jest właśnie najstraszniejsze, czy jesteśmy do końca pewni, że świat przedstawiony przez autora kiedyś nie stanie się naszą rzeczywistością? Czy będziemy mogli wtedy swobodnie myśleć, kochać, tęsknić, pamiętać o zeszłych czasach? Nawet jeśli nic takiego się nie wydarzy, to jestem przekonany i całkowicie pewny, że ta książka będzie aktualna za dziesięć czy za sto lat, a nawet dłużej.
"Rok 1984" to książka obowiązkowa, dla każdego, nawet jeśli nie lubisz czytać, nie kręci Cię to, to jednak powinieneś sięgnąć po tą pozycję, przekonać się, do czego może doprowadzić opętańcze dążenie do władzy.
"A dwa plus dwa niekoniecznie musi się równać cztery."
Wydawnictwo
Muza
Data wydania
2011
Liczba stron
353
Ocena
9/10
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiezbyt lubię książki tego typu, ale ta wydaje się być nieco inna i chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTaak, lektura jest ciężka, i sam musiałem odpocząć od niej na jakiś czas, ale przeczytać każdy musi ;D
UsuńCzy ja wiem czy taka ciężka? Wydaje mi się, że dużo cięższy jest "Człowiek z Wysokiego Zamku" P. Dicka, może nie jest to taka antyutopia jednak dość zawile pokazuje na bazie alternatywnej rzeczywistości losy świata po II WŚ, które bardziej mnie "zmęczyły" niż "Rok 1984".
UsuńNie wiem czy to coś dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńMuszę zajrzeć przy okazji gdy będę miała ku temu okazję i zobaczyć jaki jest styl pisania - czy taki, jaki lubię :)
Pozdrawiam :3
P.S: zapraszam niebawem do mnie na bloga gdyż będę organizować konkurs gdzie można będzie wygrać ksiażkę ;)
Usuńna pewno do Ciebie zajrzę ;D
UsuńSama sobie dziwię się, że tę lekturę mam jeszcze przed sobą... Na szczęście mam ją w swoich zbiorach, więc przeczytanie jej to tylko kwestia czasu. :)
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na Twoją recenzje ;D
UsuńCzytałam i również wywarła na mnie wielkie wrażenie. Doskonale przerażająca wizja takiego społeczeństwa, aż ciarki przechodzą na samą myśl. Na dodatek wielki ukłon w stronę tłumacza, te wszystkie smaczki powstałe z nowych słów i określeń bardzo mi się podobały. Zgadzam się, że to bardzo ważna książka, którą każdy powinien znać.
OdpowiedzUsuńTak, tłumacz odwalił kawał dobrej roboty, ewarporacja, podludzie, nieosoba.. Zgadzam się, świetna wizja autora ;)
UsuńKsiążka czeka już w kolejce na moim biurku, a dzięki tobie jeszcze bardziej nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńZnakomita pozycja! Jedna z moich ulubionych w czasach licealnych. ;))
OdpowiedzUsuńMam zamiar po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńOrwella już dawno chcę poznać, ale do takiej książki muszę mieć odpowiedni nastrój i trochę więcej czasu, ocena 9, więc na pewno o niej nie zapomnę:D
OdpowiedzUsuńKażdy, dosłownie każdy powinien ją przeczytać, ale ostrzegam, że po lekturze świat może wyglądać trochę inaczej ;D
UsuńKsiążka stworzona dla mnie! Muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńMimo zalet nie wpisuje się w moje gusta
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Każdy powinien przeczytać tę książkę. Obowiązkowo!
OdpowiedzUsuńNa mojej liście "MUSZĘ MIEĆ!".
OdpowiedzUsuńPo lekturze "Córki proboszcza" tego autora, mam ochotę na jego inne książki. Ta jest następna w kolejce :)
OdpowiedzUsuń"Rok 1984" staje się niestety coraz bardziej prawdopodobny.
OdpowiedzUsuńZgodzę się, że końcówka książki jest najmocniejsza. Ostatnia strona naprawdę boli.
Pozdrawiam! :)
Bardzo słusznie napisałeś, iż jest to książka, z którą każdy powinien się zapoznać. Jest fenomenalna i pozostawia wiele do namysłu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Masz kolejną nominację do LBA http://greczynkaaczyta.blogspot.com/2014/03/lba-3.html
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie :)
Mam ją w planach, tylko ciągle jakieś nowe lektury się pojawiają, muszę znaleźć w końcu czas na nieco starsze dzieła.
OdpowiedzUsuńRecenzji w tej recenzji niewiele, głównie streszczenie, ale słusznie zauważasz, że książka jest obowiązkowa do przeczytania.
OdpowiedzUsuńBłagam, czytaj tekst przed publikacją. Jak nie pomaga, to odłóż na dzień, dwa i uprość troszkę zdania. I uzupełnij brakujące słowa/znaki interpunkcyjne, usuwając też te zbędne :)
Pozdrawiam