Żyjemy w świecie, gdzie wyznajemy pewną wiarę lub nie, chodzimy do kościoła lub nie, jesteśmy uczeni miłości do danego bóstwa, które obiecuje nam zbawienie i życie w raju. Jest to dość proste, o ile nie zaczniemy zagłębiać się w historię kształtowania się wiary, jej początków, trudnego rozwoju i wszelkich zbrodni, których dopuścili się patriarchowie, byleby umocnić pozycje swojego kościoła. Kiedyś było inaczej - rozłamy, wojny religijne, mieszanie się wyznań i kultur, poszukiwanie czegoś nowego. Herezja była na porządku dziennym i nikogo nie zdziwi fakt, że w średniowiecznej Europie ludzie Boga walczyli z nią niezwykle sumiennie i wobec ich mniemania - sprawiedliwie. Czym jest herezja? Jedni mówią, że poszukiwaniem odpowiedzi, interpretowaniem słów bożych w jedyny, dobry sposób, pokazywanie, że to co uczą księża i biskupi to zasady mylne i nieprawdziwe. Inni twierdzą, że herezja to rzecz niewybaczalna i godna potępienia, że to co twierdzą heretycy to bzdury, wymyślone na poczekaniu, byleby zwieść naiwną gawiedź i dać upust swoim diabelskim poglądom.
Jak jest naprawdę? Każdy ma prawo do własnego zdania, jednak czy zastanawialiście się kiedyś jakby to było, gdyby Watykan przegrał którąkolwiek z wojen religijnych i teraz bylibyśmy wyznawcami jakiejś innej wiary, a katolicyzm byłby teraz herezją? To bardzo szerokie pojęcie i można by o tym dyskutować do późnych nocy, niekoniecznie dochodząc do jakiegokolwiek konsensusu. Słyszeliście kiedyś o herezji frankistowskiej? Stworzona przez Jakuba Franka w XVIII wieku, zakładała wykluczenie ponownego przyjścia Mesjasza, końca świata i potępienia grzeszników. To właśnie jego losy przedstawia Olga Tokarczuk w swojej najnowszej powieści? książce? pracy? Księgi Jakubowe.
Powiem wprost. Dzieło Tokarczuk jest jedną z lepszych książek jakie czytałem w ostatnich latach. Pisana przez 6 lat, niezwykle mocno dopracowana i przemyślana, podparta rzetelnymi źródłami, wplatająca nasze, jako Polaków losy do trudnej machiny władzy i religii. Niebanalny styl, liczne archaizmy i jej wielowymiarowość sprawiają, że Księgi dla miłośnika historii i religii będzie pozycją obowiązkową. Dlaczego akurat ta powieść jest jedną z lepszych?
Po pierwsze postaci. Jest ich tak wiele, że trudno wszystkich wymienić, a co dopiero zapamiętać. Pamiętajmy, że Księgi Jakubowe to powieść wielowymiarowe, wielokulturowa, a co za tym idzie, na swojej drodze spotykamy wielu wyznawców różnych wiar. To o najważniejsze to urzeczywistnienie bohaterów - mimo że ich tak wielu, wszyscy są jakby wyjęci wprost ze swojego świata. Każdym kierują poszczególne zasady, ich kontrastowanie jest na porządku dziennym na przykład skromny i pełen pasji ksiądz Chmielowski i co tu dużo mówić pazerny i chytry biskup Sołtyk. Odczuwamy ich realność i staramy się wczuć w ich rolę - a przecież o to w kreowaniu postaci przez autora chodzi. Na dodatkowy plus zasługuje przedstawienie samego Jakuba Franka, który jest widziany tylko i wyłącznie z perspektywy osób postronnych.
Po drugie tło historyczne. Jak już wspomniałem powieść ta, jest tak bardzo wielowymiarowa, że mieszanie się wierzeń i przesądów jest sprawą oczywistą. Uwielbiam stare bajania i przesądy naszych kochanych rodaków - a to kometa przeleci przez nieboskłon, a to w jajku dwa żółtka znajdą, a to krowy cielą się podwójnie - Mesjasz nadchodzi! Wielkie przygotowania, niecierpliwe czekanie i nic się nie dzieję. Jednak za rok będzie to samo. Jednak nie to jest najważniejsze - w Księgach Jakubowych poznajemy siebie i swój stosunek do tego co było. Wszystko to w niesamowitej atmosferze wieków ubiegłych, przeżywanych razem z postaciami Tokarczuk
Po trzecie ogrom pracy i wielowymiarowość powieści. Blisko 1000 stronicowe dzieło musi być dopracowane i przemyślane. Nie wyda się czegoś tak grubego, co jest napisane po łebkach. Wiedza i umiejętności Tokarczuk wzbijają się na wyżyny i nie ma w tym dziwnego - Księgi Jakubowe to jedna z lepszych książek jakie czytałem. Wielokulturowość, która przeplata się w fabule mile podsyca nasze pragnienie czytania więcej i więcej - jest to swoisty film i bardzo dobrze napisana książka, przez którą poznajemy ówczesną Polskę, mimo że nie ma jej na mapach świata. Ogrom pracy jaki Tokarczuk włożyła w swoją powieść jest nieprawdopodobny - pisana przez ponad 6 lat powieść jest jej opus magnum i każdy, bez wyjątków powinien ją przeczytać. Poznajemy ludzi z trzech różnych religii, ich wierzenie i przesądy, przeżywamy ich rozterki i przygody, poznajemy ich umysły i rozumiemy lub nienawidzimy.
Mogę wymieniać i wymieniać. Mimo, że Księgi Jakubowe to potężne dzieło, czyta się je błyskawicznie. Sam bardzo lubię polskie archaizmy, a tutaj dostajemy ich potężną dawkę - zwłaszcza w listach, które tylko nadają dodatkowy smak całej historii. Cała powieść jest stylizowana na XIX księgę i nie ma co tu dużo mówić - wyszło genialnie! Pięknie wydana, wspaniałe ilustracje, listy, podział na księgi - to wszystko oddaje prawdziwego, historycznego wydźwięku całej opowieści.
Jednak nie to jest najważniejsze. Jak już wspomniałem to opowieść o nas, o Polakach, którzy żyją wraz z Żydami i chcąc nie chcąc muszą się dostosować do panujących warunków. To trudny i bardzo obszerny temat, który żeby zrozumieć trzeba przeczytać bardzo wiele różnych publikacji, źródeł informacji.
Boję się jednego. Księgi Jakubowe to powieść stricte historyczna, bez współczesnych wtrąceń, bez fantastycznych wątków. Jest to powieść na wskroś historyczna, oparta na rzetelnych źródłach i jako taką trzeba ją traktować. A jak jest z książką historyczną w Polsce? Sprzedaje się dobrze, jednak nie zawsze jest odpowiednio rozumiana. Dla fanów historii będzie to nie lada gratka i będą wprost zachwyceni, jednak gdyby pojawił się tam jakiś niehistoryczny wątek cała powieść byłaby zmieszana z błotem i sprowadzona do byle jakiej opowiastki. Niestety. Typowy Kowalki nie oczytany w dobrej i ambitnej literaturze może uznać powieść Tokarczuk za a) za grubą b) za trudną. Możecie się nie zgodzić, ale jest to trudniejsza opowieść o wątku, który w naszej pięknej historii jest zapomniany i nigdzie nie wspominany. A co czyta przeciętny czytelnik w Polsce? Coś co jest znane i powszechnie lubiane. Dzięki Bogu Księgi Jakubowe mają dużą kampanię reklamową i stawiana jest w gronie w najlepszych książek ostatnich lat, dzięki czemu nawet taki szarak zacznie interesować się takim pokaźnym tomiszczem.
Można się zagłębiać w skomplikowany przekaz, który autorka chciała przekazać. Można zastanawiać się czemu akurat taka tematyka, skąd takie zainteresowanie akurat tym tematem. Można używać skomplikowanych terminów religijnych, metafizycznych, i Bóg wie jakich, tak by odpowiednio zrecenzować książkę (jak to miałem nieprzyjemność czytać takowe teksty). Nie o to chodzi w tej książce. Tokarczuk chce nam pokazać naszą osobowość, jej początki i rozwój. Chce zagłębić się w naszą świadomość religijną, pokazać, że nasza historia jest pełna niedomówień, pominiętych epizodów i niedokończonych wątków. Z tym zadaniem poradziła sobie znakomicie i długo nie znajdziemy równie dobrej powieści na naszym rynku.
Kończąc, mam nadzieję, że skusicie się i przeczytacie Księgi Jakubowe Tokarczuk. Jest to opowieść wielowymiarowa, trudna, ale i niebanalna, opowiedziana w ciekawy sposób, poruszająca ważne i ciekawe zagadnienia naszej wspaniałej historii. Książka daje do myślenia i pokazuje, że w naszym kraju można napisać prawdziwe dzieło. Nie zastanawiajcie się, tylko idźcie i kupcie tę książkę. Nie pożałujecie. A ode mnie, długo wyczekiwana i bardzo wysoka ocena. Nie śmiałbym dać niższej :)
Za egzemplarz serdecznie dziękuję księgarni internetowej Bonito.pl
Wydawnictwo
Wydawnictwo Literackie
Data wydania
23 października 2014
Liczba stron
912
Ocena
9/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz