7 maj 2015

0

Artystyczne spojrzenie na historię XX wieku














XX wiek to czas burzliwych przemian gospodarczych, społecznych i kulturowych. Pierwsza Wojna Światowa, ekonomiczny kryzys, dojście Hitlera do władzy i jego następstwa, kolorowe lata sześćdziesiąte, współczesna wiosna ludów. O tych wydarzeniach, jak i wielu innych decydowały poszczególne czynniki, jedne bardziej skomplikowane, inne czysto prozaiczne. Warto zaznaczyć, że ubiegły wiek, to czas, w którym zginęło najwięcej ludzi w historii świata. Zdziwiłem się, gdy zobaczyłem książkę Modrisa Eksteinsa - "Taniec w słońcu" - biografia czasu? Biografia epoki? Jaki z tym ma związek twórczość van Gogha? Sylwetka malarza, jak i jego dzieła nie są mi obce, jednak nie jestem ich fanem i wraz z Lubą nie zachwycamy się jego obrazami. Po przeczytaniu książki łotewskiego autora muszę przestudiować życie Holendra - miał on niebywały wpływ na historię XX wieku.


Tak naprawdę ciężko jednoznacznie sklasyfikować tę książkę. Jest to niewątpliwie utwór historyczny, próbujący w konkretny sposób przybliżyć nam poszczególne wydarzenia z ubiegłego wieku, ich wpływ na dalsze losy świata. Zdecydowanie, głównym bohaterem można nazwać niejakiego Ottona Wrackera, uznanego w latach dwudziestych kolekcjonera dzieł van Gogha. Jeśli ktokolwiek czytał kiedykolwiek artykuł o dziełach Holendra, wie jak skończyła się malarska kariera Wrackera - został oskarżony o sprzedawanie falsyfikatów, w dodatku z pełną świadomością swoich czynów. Do końca życia utrzymywał, że kolekcja ponad 30 obrazów została przekazana mu od tajemniczego Rosjanina, która wywiózł kolekcję ze swojego kraju podczas rewolucji październikowej. 

Eksteins z niezwykłą czułością i drobiazgowością przybliża nam biografię Vincenta van Gogha, jego pełne rozpaczy i odrzuceń życie, po tragiczny koniec. Chce pokazać nam istotę jego twórczości, dać do myślenia, wskazać kierunek naszych rozważań - van Gogh malował z niezwykłą pasją, jego dzieła mają ukryty sens, coś przekazują, czego dowodem mogą być listy malarza do rodziny. Obrazy malarza dla jemu współczesnych były trudne do sklasyfikowania - często powtarzał dany schemat kilkukrotnie, niektóre obrazy malował po paręnaście razy. W tamtych czasach nie było komputerów, technologii pozwalającej na stuprocentowe zidentyfikowanie obrazu jako autentyk czy dobrze wykonaną podróbę. 

"Taniec w słońcu" to opowieść o upadku autorytetu, przemiany w myśleniu ludzi tamtej epoki, wpływu małego, mogłoby się wydawać, incydentu z próbą rozprowadzenia podróbek van goghów na tamto społeczeństwo. Autor odpowiada na pytanie o niezwykłą popularność Holendra w Niemczech, rozwoju jego popularności - dlaczego niedoceniany za życia artysta, wielokrotnie pogardzany, zrazu stał się wielkim i szanowanym malarzem swojej epoki? Skąd aż takie zainteresowanie ludzi jego sztuką? Dlaczego jego obrazy współcześnie osiągają na aukcjach tak zawrotne sumy? To niewątpliwie trudny temat i poruszenie go, sprawiło wywołanie lawiny informacji - jest to konkretna wada tej książki - osoby niezwiązane z tamtymi latami, nie interesujące się dwudziestoleciem międzywojennym zostaną przytłoczone ogromną ilością nazw, instytucji, faktów historycznych i nazwisk, które niewiele mówią. 

Autor "Tańca w słońcu" postawił sobie bardzo trudne zadanie. Na czterystu stronach postanowił opisać biografię epoki, w taki sposób, by zwykły człowiek zrozumiał pewne, niezwykle istotne rzeczy. Eksteins chce pokazać nam myślenie ludzi tamtych czasów, przybliża nam ewolucję polityczną i gospodarczą kraju, który wywołał największą wojnę w dziejach - jaki w tym udział miała twórczość van Gogha? Jak jego obrazy wpłynęły na artystów lat trzydziestych? Co była w jego obrazach, co upodobali sobie Niemcy? To niezwykle trudne i skomplikowane relacje, niektórzy mogą powiedzieć, że sformułowane na wyrost, przedobrzone - po przeczytaniu tej książki natychmiast zmienicie zdanie. Autor w bardzo prosty sposób przedstawia fakty historyczne, z niezwykłą łatwością je łączy i stawia tezy, o które nikt by się nie pokusił.

Nie jest to prosta książka, nie jest to łatwa w odbiorze i przyjemna lektura, które można poświęcić godzinę dziennie. O nie, "Taniec w słońcu" wciąga, zaprasza do  historycznego świata, przedstawia nieznane fakty w bardzo ciekawy sposób i wreszcie pokazuje skomplikowaną machinę ewolucji epoki. Książka ta jest świetnym przykładem jak z nudnej i niezbyt ciekawej opowieści historycznej, zrobić powieść pełną zwrotów akcji, emocjonującą i co najważniejszą - uzależniającą. Ekteins pokazuje, że świat sztuki i jej historia wcale nie są nudne, wręcz przeciwnie - potrafią zaskoczyć, a ich postacie wcale nie są nudnymi bohaterami bez krzty wyrazu.

Dla kogo jest ta książka? Dla wszystkich fanów gatunku, to rzecz oczywista. Jednak gdybym chciał określić dodatkową grupę osób, której mogłaby się ta pozycja podobać wskazałbym na wielbicieli niekonwencjonalnych faktów historycznych, prób opisania epoki w zupełnie inny sposób i oczywiście wszystkim tym, którym nie obca jest historia sztuki i wydarzenia z nią związane. Jak już mówiłem, "Taniec w słońcu" nie jest książką łatwą ani banalną. To dojrzała opowieść, obok któej nie powinniśmy przejść obojętnie, w końcu ile razy mieliście okazję wysłuchać historii jednego z najbardziej cenionych malarzy w historii malarstwa?


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję


Wydawnictwo
Zysk i S-ka

Data wydania
2 marca 2015

Liczba stron
415

Ocena
8/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz