21 maj 2015

0

"Ludzie listy piszą..."



W dobie Internetu, zaawansowanych technologii, ogólnej komputeryzacji, sztuka pisania listów bardzo szybko zanika. Nie mówię tutaj o elektronicznych wiadomościach, które napiszemy parę w chwil, a po paru sekundach są już u adresata. Ludzie starszego pokolenia lubowali się w wyciąganiu kawałka papieru, spisywaniu swoich myśli, opisywaniu kolejnych dni. Lubili się tym dzielić z innymi, niekiedy omawiali ważne sprawy, informowali bliskich o wydarzeniach z życia. W dzisiejszym świecie gdzieś to zanikło, a często bywa tak, że kontakt rodziców z dziećmi ogranicza się do krótkich sesji na Skype. Shaun Usher postanowił przypomnieć nam jak to jest pisać listy i zebrał w jedną książkę listowne rozmowy najważniejszych osobistości dawnych czasów jak i te zwykłe, czułe - od matki do dziecka, czy od kochającej żony, do męża.


"Listy niezapomniane" są bardzo specyficzną książką, której w recenzji nie można poświęcić za wiele miejsca. Jak mamy oceniać zbiór listów? Jak w ogóle można pisać o czymś, co już na stałe wpisało się w naszą kulturę. W książce Ushera znajdziemy listy Einsteina, Hemingwaya, Castro, Darwina, da Vinci, Dostojewskiego, Presleya i wielu, wieeelu innych. Niekiedy listy są bardzo intymne, prywatne i czułe. Inne natomiast bawią i zatrważają. To specyficzna kolekcja korespondencji, która zachwyci każdego.

To co zachwyca to oryginalność książki. Autor postawił na dołączanie, w miarę możliwości, do każdego listu autentycznego skanu listu. Bez żadnych poprawek, naświetleń czy filtrowania. Na zdjęciach możemy podziwiać listy w ich oryginalnym wyglądzie - styl pisma, interpunkcja. Nawet jakość papieru może rzucić się w oczy! Tam, gdzie nie było możliwości dołączenia listu, autor postawił na umieszczenie kopii obrazów czy fotografii  przedstawiających autorów konkretnego listu. Z miejsca utożsamiamy zdjęcie z listem - po samym tekście możemy wywnioskować jaki dana osoba miała temperament, jaka była na co dzień, jaki miała stosunek do ludzi, czy była życzliwa, czy jednak opryskliwa i ciężka w obyciu? Dzięki zdjęciom możemy pójść odrobinę dalej i wyobrazić sobie autora takiego, jaki był naprawdę. To niesamowite doświadczenie!

Osobny ukłon należy się tłumaczowi książki, Jakubowi Małeckiemu, który wykonał kawał dobrej roboty! Sądzę, że praca nad tą książką była kwintesencją zawodu Pana Jakuba. Różnorodność listów, mieszany styl - to wszystko sprawiło, że praca nad tłumaczeniem była niezwykle ciężka, ale jakże satysfakcjonująca po jej zakończeniu. Małecki świetnie oddał to, co mieli na myśli autorzy listów - w każdym z nich czujemy, że pisał je ktoś inny. Wszystkie wywołują w nas określone emocje, co nie jest łatwą sztuką, jeśli chodzi o idealne odzwierciedlenie oryginału. Brawo!

To co może przeszkadzać nam, Europejczykom, to nastawienie książki na kulturę amerykańską. Listy z innych zakątków świata są obecne w "Listach niezapomnianych", ale jest ich jak na lekarstwo. Większość dotyczy osób znanych mniej lub bardziej, które swoje życie związały ze Stanami Zjednoczonymi - mam nadzieję, że w kolejnej części będzie ciut więcej listów z choćby naszego podwórka.

Cóż mogę więcej rzec? Każdy powinien mieć tę książkę w domu. Wszyscy z nas, choćby raz w życiu napisali list w formie papierowej - nawet się nie przyznawajcie, że tego nie zrobiliście! "Listy niezapomniane" to książka przesiąknięta klimatem dawnych lat, pokazująca, jak ważna w dawnych czasach była korespondencja między ludźmi. Książka niesamowita, trafiająca do naprawdę szerokiego grona odbiorców. Świetnie będzie prezentowała się na każdej półce, jednak to co najważniejsze, jej treść, to klasa sama w sobie. Polecam!

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję



Wydawnictwo
SQN

Data wydania
6 maja 2015

Liczba stron
416

Ocena
8/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz