W mediach co jakiś czas trafiamy na wiadomości o kolejnych wysłanych łazikach,sondach czy satelitach, które mają ustalić czy jesteśmy sami we Wszechświecie, czy Mars jest planetą na której da się żyć, czy nasza galaktyka stale się powiększa, i tak dalej. Pytania trudne i na pierwszy rzut oka muszą pozostać bez odpowiedzi. Ludzie, a zwłaszcza pisarze od dziesięcioleci prześcigają się w fantazjowaniu o przyszłości ludzkiego gatunku - książki science-fiction są niezmiennie popularne, a pomysły autorów coraz ciekawsze. Tym razem to Dariusz Sypeń postanowił nas zaskoczyć i przedstawił swoją wizję przyszłości. Zapraszam serdecznie na recenzję książki "Dżungla"
Jest XXIII wiek. Ziemia boryka się z wojnami, jest wyniszczona ludzką działalnością. Po kilkunastu latach prób, udało się skolonizować Marsa, słynną Czerwoną Planetę, jednak i tutaj nic nie jest tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Ludzkość na MArsie boryka się z problemami natury psychicznej - coraz częstsze są depresje, samobójstwa, choroby psychiczne. Wzrasta śmiertelność, ciało zaczyna się dziwnie deformować. Wszystko komplikuje jeszcze jedna, bardzo dziwna rzecz. Dżungla. Nikt nie wie skąd się wzięła, nikt nie wie czym ona jest. Jedyne co o niej wiadomo, to to, że rośnie, wchłaniając kolejne osady i miasteczka. I nikt nie może z tym nic zrobić
Opowieść polskiego pisarza poznajemy z perspektywy dwóch postaci - Daniela, który zajmuje się wydobywaniem wspomnień z ludzkich umysłów, a także tworzeniem pozytywek oraz Franceski, pracującej przy tajnym projekcie, która na co dzień oddaje się różnorakim używkom i rozrywkom. Tak naprawdę to ich kreacja jest tutaj najważniejsza, to dzięki nim poznajemy społeczność Marsa, jej słabości, przyzwyczajenia, zwykłą codzienność. Wszystko co znaliśmy na Ziemi uległo zmianie, mimo zaawansowanej technologii, ludzie swoim zachowaniem wracają do średniowiecza - wojny religijne, herezja, dekadenckie umysły, wiara w dziwaczne zabobony.
Co ciekawe, tytułowa dżungla wcale nie jest najważniejszym aspektem "Dżungli"! Zielony twór i jego tajemnica jest spychany gdzieś na dalszy tor, by ustąpić miejsca ludzkim zachowaniom, psychice. Opowieść z dwóch perspektyw dostarcza nam moc wrażeń i opisów - tych psychologicznych, czyli samopoczuciu głównego bohatera, próba odpowiedzi na ważne pytania, postawienie się w trudnych sytuacjach oraz pozostałych czyli jak wygląda życie na Marsie, opis nowoczesnej technologii, prezentacje poszczególnych postaci drugoplanowych, jak one radzą sobie z czerwoną codziennością i właśnie ten element jest szczególnie wyróżniony. Na przykładzie sąsiadów Daniela, jego partnerek możemy wykreować na swój sposób nasz osobisty pogląd na społeczność Marsa - chora, zubożała w uczucia, niemal że dekadencka grupa ludzi, których jedynym celem jest przeżyć, bez względu na koszta.
Depresyjny klimat "Dżungli" potwierdza fakt, że nie jesteśmy gotowi na kosmiczne podboje. Wizja polskiego pisarza jest niezwykle realistyczna. Pokazana w sposób prosty i jasny, Sypeń miał swoją koncepcję i do końca, stanowczo ją realizuje.
Prosty język, bez technologicznych udziwnień - to duży atut, który w swojej dłoni dzierży Sypeń. Mimo zaawansowanej technologii i jej ciągłej obecności w życiu bohaterów, sam czytelnik nie jest zalewany opisami działania poszczególnych urządzeń i mechanizmów. Co lepsze, wszystko jest jasno opisane, tak jakby to była nasza, ziemska codzienność! Jeśli pojawia się jakieś nieznane słowo, autor od razu je wyjaśnia, w taki sposób by było to zrozumiałe dla każdego z nas. Krótkie rozdziały mówią, że będziemy przeskakiwać z jednej postaci na drugą, jednak nie jest to uciążliwe, akcja, której nie ma zbyt wiele, jest utrzymana na niezłym poziomie, a sama fabuła jest stale popychana do przodu.
Ciekawa wizja przyszłości, przedstawienie czerwonej społeczności w niezwykle drobiazgowy i interesujący sposób, nieźle wykreowane postaci i tajemnicze zakończenie, które zachęca czytelnika by ten napisał do autora i spytał czy będzie druga część - czego chcieć więcej? "Dżungla" to kawał dobrego science-fiction, okraszona przemyślanymi pomysłami, bez zbędnego, naukowego bełkotu. Czyta się lekko i sprawnie. Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa!
Za przekazanie egzemplarza książki do recenzje dziękuję
Wydawnictwo
Czwarta Strona
Data wydania
9 września 2015
Liczba stron
398
Ocena
7/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz