5 wrz 2015

0

Jak ubierać się modnie, czyli pierwsza recenzja Lubej!


Poniższą recenzję chciałabym zadedykować mojemu narzeczonemu, który już od dawna marzył, żebym napisała coś swojego. Kiedyś zapewne miałabym z tym mniejszy problem, teraz natomiast mając świadomość z jaką wprawą Kamil tworzy swoje recenzje, czuję się trochę onieśmielona i obawiam się, że moja będzie tylko ubogą wypociną w porównaniu z jego tekstami. Wybór książki do recenzji był bardzo prosty – była to jedna z tych (na półce), której zgłębienie zapewne nie przyniosłoby mojemu facetowi dużej uciechy, a wypadało ją zrecenzować, więc podjęłam się tego zadania. Zapraszam na recenzję książki Karen Carbo "Księga stylu Coco Chanel. Jak stać się elegancką kobietą z klasą"

Rozpoczynając recenzję książki uznałam, iż w przypadku tej pozycji „rozebranie” jej na części będzie wyjątkowo korzystne dla klarowności owego tekstu. Pierwszym aspektem do którego chciałabym nawiązać jest design. Nie będę ukrywać, że nie zwracam uwagi na takie rzeczy – wręcz przeciwnie! Cenię sobie dobrą szatę graficzną, może dlatego, iż sama bardzo chętnie mogłabym się tym zajmować. W mojej opinii okładka książki świetnie wpisuje się w stylistykę Chanel. Pierwszy człon tytułu, umieszczony w białym prostokącie o czarnym obrysie, przywodzi na myśl estetykę perfum Chanel N°5, obok zaś umieszczony został szkic/projekt, który mógłby być autorstwa samej Coco, gdyby miała dar szkicowania. Chciałabym również docenić tak drobne elementy okładki, jak jej faktura, która uniemożliwia wyślizgiwanie się książki z dłoni (tylko w jednym miejscu jest inna- połyskująca - we wspomnianym „tytułowym prostokącie”, co korzystnie wpływa na jego wyróżnienie). Mogłabym się jeszcze rozwodzić nad tą kwestią, ale nie chcę przynudzać i przedłużać :)

Drugą rzeczą nad którą chciałabym się skupić jest tytuł: „Księga Stylu Coco Chanel. Jak stać się elegancką kobietą z klasą.” W moim odczuciu jest on nico zwodniczy i prawdę mówiąc zakładałam, iż tekst będzie poświęcony głównie stylizacjom stworzonym przez Chanel w różnych okresach jej życia oraz radom, jak samej ubierać się w tym stylu: jak łączyć ze sobą ubrania, kolory, faktury, dodatki, tak, aby dodać sobie szyku i elegancji. Informacje umieszczone na odwrocie również nie pomagają w odgadnięciu, co kryje się we wnętrzu np.: „Jak stać się ikoną mody(…)? Zainspiruj się Coco Chanel!”. Zwięzła nota o czym traktuje książka została umieszczona zaraz po krótkiej biografii, wręcz zlała się z nią, gdyż nawet nie zmieniono czcionki, ani nie zrobiono odstępu. Książka ostatecznie okazała się tekstem biograficznym z elementami wskazówek life-stylowych, o czym więcej napiszę w dalszej części recenzji.

Informacje zawarte w książce zostały ujęte w dwanaście niebanalnie zatytułowanych rozdziałów, zaopatrzonych cytatem oraz rysunkiem nawiązującym do prezentowanych przez nie treści. Niestety niektóre z nich zostały rozbite na jeszcze mniejsze części, co czasem było irytujące. I tak na przykład w jednym z rozdziałów oprócz akapitów o życiu i osobowości Chanel zakończonych nagle i niespodziewanie, mieliśmy także maile autorki do specjalistki oraz zbiór rad jak osiągnąć kobiecość w stylu Chanel. Autorka ma dziwny dryg do urywania swoich myśli, kończenia poszczególnych akapitów trzema kropkami - jest to niezwykle denerwujące, zwłaszcza gdy jeden z wątków był niezwykle interesujący.

Przechodząc zaś do oceny treści merytorycznej muszę stwierdzić, iż książka „Księga Stylu Coco Chanel” wypada całkiem nieźle. Stanowi ona dobre źródło informacji na temat życia i działalności Coco Chanel. Nie jest to „ascetyczna, sztywna biografia”, lecz można znaleźć tu coś więcej. Pisząc „więcej”, mam na myśli podejście autorki do samego tematu – prowadzi nas ona po wydarzeniach z życia Coco, ale także dokonuje analizy psychologicznej samej projektantki. Zabieg ten pozwala czytelnikowi lepiej „poznać” samą Chanel, sprawia, że staje się ona „bliższa”, bardziej „ludzka”. W tekście znajdziemy zatem odpowiedź na to, co ukształtowało Coco – co dało jej hart ducha, dzięki któremu udało się jej osiągnąć sukces. Poznamy relacje, jakie łączyły Gabriel z jej życiowymi partnerami, przyjaciółmi, pracownikami oraz partnerami biznesowymi. Dowiemy się, jak radziła sobie z niepowodzeniami, co ją motywowało etc. Autorka doskonale wie, kiedy opisać poszczególne wydarzenia, tak, aby utrzymywać w czytelniku niezaspokojoną ciekawość. Szczególnie rzuciło mi się to w oczy, gdy pierwszej połowie książki umieściła wzmiankę o kontrowersyjnym romansie Chanel i dopiero pod sam jej koniec szczegółowo go opisała – dobry zabieg, nie mogłam się doczekać wyjaśnienia tej kwestii.

Tak jak wspomniałam wcześniej Karbo w swoim tekście umieściła life-stylowe porady w stylu Coco. Szczerze mówiąc nie wiem, czy był to dobry pomysł – czasem miałam wrażenie, że czytam wskazówki rodem z Cosmopolitan’a, niektóre sprawiały wrażenie wymyślonych na siłę. Moje obiekcje budziły również ich tytuły w stylu: „Dziękuj losowi”, „Mów, że jesteś leniwą kokietką”, czy „Pozwól sobie na irracjonalność”.

Autorka postanowiła przemycić także „cząstkę siebie”, umieszczając w niej swoje przygody związane z próbą zakupu żakietu Chanel (między innymi rozterki finansowe), rozważania nad marką (Chanel-Chanel vs. Lagerfeld-Chanel), czy wspomnianą wcześniej wymianę maili ze znajomą specjalistką. Taka „odskocznia” od tematu przewodniego mogłaby się niektórym wydać irytująca, jednak z drugiej strony bardzo dobrze wpasowywała się w tok myślenia kobiety czytającej ową książkę – sama przecież zaczęłam rozważać możliwość posiadania takiego żakietu i wertując strony, wspólnie z Karbo, rozważałam taką ewentualność.

Na zakończenie chciałabym wspomnieć jeszcze o stylu autorki, choć wydaje mi się, że już z powyższego opisu można wiele na jego temat wywnioskować. Karbo posiada dużą „lekkość” w pisaniu, cały tekst sprawia wrażenie niewymuszonego, świeżego autorskiego przemyślenia. Choć muszę przyznać, iż rzuciło mi się w oczy, iż autorka sama czasem się zagalopowywała z tą „lekkością” wplatając informacje np.: z życiorysu Chanel w jedna z porad, co musiała ukracać stwierdzeniem: „Ale wracając do…”.

Podsumowując polecam „Księgę Stylu Coco Chanel” i nie koniecznie kieruje te słowa do fanów mody, będzie ona dobrą pozycją dla każdego, kto ma ochotę przeczytać o kobiecie, która mimo przeciwności losu, niestrudzenie dążyła do osiągnięcia własnego celu. Oczywiście, jest to dobra propozycja dla wszystkich wielbicielek stylu Coco jak i jej biografii. Dobra lektura dla każdej kobiety, polecam!

Wydawnictwo
Wydawnictwo Literackie

Data wydania
30 czerwca 2014

Liczba stron
268

Ocena
7/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz