W dniach 23-24
kwietnia odbył się Małopolski Dzień Książki pod hasłem Książka i Róża. Ponadto
25 kwietnia odbyła się Katalońska Noc w Bibliotece, niejako podsumowanie dni
książki i hołd w stronę inicjatorów międzynarodowej akcji, która zrodziła się
właśnie w Katalonii. Pisałem już o tym wcześniej, jak i o tym, że wybiorę się
do Wojewódzkiej Biblioteki, przekonać się, jakie atrakcje przygotowała. Jednak
bardziej ciekawili mnie uczestnicy tych dni, czyli my, zwykli czytelnicy. Jacy
są krakowscy książkofile? Co czytają? Ile mają lat? Chciałem odpowiedzieć Wam
na pytania. Choćbym bardzo chciał, nie uda mi się. Dlaczego?
Uczestników było za
mało. Niestety muszę z przykrością stwierdzić, że czytamy mało albo wcale.
Przeważająca część osób spotkanych w Bibliotece to studenci, którzy po prostu
przyszli tam by wypożyczyć jakąś książkę, albo poczytać w zaciszu czytelni.
Inna grupa to dzieci w wieku uczniów szkoły podstawowej, które zostały
przyprowadzone przez swoich nauczycieli by stawić się na rozdaniu nagród w
konkursach plastycznych. Przy okazji zostały oprowadzone po całej bibliotece,
co sądząc po minach wielu, nie było ich największym marzeniem. Trzecia grupa to
ludzie starsi ode mnie o co najmniej 30 lat, którzy przyszli na spotkanie z
jednym z autorów albo chcieli kupić, wymienić książki, wcale już nie najnowsze.
No właśnie, książki.
W tych dniach był organizowany kiermasz książek wycofanych z Biblioteki, a w
piątek wymiana książkowa: przyniosłeś książkę starszą niż z 1995? Możesz zabrać
jedną pozycję również sprzed tego roku. Osobiście przyniosłem jedną powieść,
bodajże z 2007 roku, która nie zachwyciła mnie ani treścią ani formą.
Postanowiłem, że wezmę ją ze sobą, a nuż znajdzie się ktoś komu się spodoba i
postawi ją na półce z etykietą „Best of the best”. Kiermasz zaczął się o 20.
Byłem na miejscu o 20:15. Książek nowszych
już nie było, a z podsłuchanej rozmowy wynikło, że takich pozycji było
ledwie kilka. Przeważały oczywiście starsze, których nikt nie kojarzył, a
okładki pozostawiały wiele do życzenia. Zawiedziony, zabrałem swoją
książkę z powrotem do domu.
Wracając do
kiermaszu. Pozycji do zabrania było bardzo malutko. Przeważały te skierowane
dla dzieci, albo w obcym języku, w większości bardzo stare i zniszczone.
Podobnie jak podczas książkowej wymiany, te najlepsze i najlepiej zachowane
egzemplarze rozeszły się w mgnieniu oka. Mnie jako entuzjasty fantastyki nie
zainteresowała ani jedna pozycja, ale z braku laku kupiłem jedną, bo jak to tak
wyjść z biblioteki bez książki? I tutaj duży plus dla organizatorów, do każdego
zakupu książki dołączali czerwoną różę, jakby na potwierdzenie hasła
przewodniego tych dni. Tak samo przy głównym wejściu do biblioteki rozdawane
były ulotki i ciasteczka z wróżbą, a raczej z najbardziej sławnymi sentencjami
znanych pisarzy. Pomysł świetny, ale jak wszystko, tak i ciasteczka skończyły
się bardzo szybko.
Ubolewam nad reklamą
tego wydarzenia. Gdybym nie poszedł do pobliskiego sklepu, i gdyby w tym
samym
budynku na piętrze nie było biblioteki nigdy bym się o tym wydarzeniu nie
dowiedział. Wielki plakat z brudnej szyby głosił, że w tych i tych dniach
odbędzie się to i to, serdecznie zapraszamy, a na drugim, równie dużym plakacie
widniała długa lista małych i mniejszych księgarń, antykwariatów, które w tych
dniach obniżą swoje ceny o 10%. Ten pomysł równie był świetny, ale no! Czemu
organizatorzy nie zabiegali o partnerstwo innych, większych księgarń, przez
które przewija się spora liczba osób w każdym wieku? Czemu te plakaty nie
zwracały mojej uwagi w centrum miasta?!
Ponarzekałem,
pomarudziłem, ale żeby nie być taki zły, powiem Wam co było pozytywnego.
Spotkania z autorami. Na jednym nie mogłem być, jednak na to ważniejsze, z
profesorem Jerzym Stuhrem wybrałem się z
wielkimi nadziejami. Pierwsze wrażenie? Myślałem, że ludzi będzie więcej.
Drugie to takie, że chyba większość Krakusów widziało na żywo profesora, bo sam
akcentował swoje przywiązanie do Krakowa, jednak ja, mały, skromny człowiek z
małego miasta widziałem go po raz pierwszy w życiu na żywo. Spotkanie było
świetne, profesjonalnie prowadzone, żałujcie, że nie byliście :D
Trzeci i ostatni
dzień był moim zdaniem najciekawszy. Więcej ludzi, więcej atrakcji, więcej
naprawdę fajnych (nie bójmy się użyć tego słowa :D) pomysłów. Od początku
akcji, czyli godziny 19 przez sale Biblioteki niósł się szum muzyki w wykonaniu
zespołu S@S, dzieciaki biegały po gmachu bawiąc się i radośnie krzycząc,
kobiety mogły posłuchać o hiszpańskiej sztuce i kuchni, a mężczyźni oglądać
panie tańczące z chustą. Najlepszy dzień, urozmaicony do granic możliwości,
każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W ten jeden wieczór czuć było, że Biblioteka
żyje i ma się dobrze. Tylko szkoda, że poprzednie dni takie nie były.
Na koniec wyrażę
szczerą nadzieję, że następna edycja tego wydarzenia będzie jeszcze lepsza,
urozmaicona o dodatkowe atrakcje, z garścią świeżych pomysłów i ciut innym
czasie, bo wybór godzin poszczególnych warsztatów i spotkań nie był komfortowy
dla większości (pracujących) ludzi, może i przez to frekwencja była taka niska.
Niemniej jednak należy się ukłon w stronę organizatorów, za to, że ciągle
działają by kolejne Dni Książki były lepsze od poprzednich i starają się
urozmaicić nam te dni. Tylko szkoda, że czytelników coraz mniej..
Chciałam iść, ale godziny mnie zniechęciły. I czasu wolnego mam ostatnio mało.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, te nieszczęsne godziny.. Najlepsza pora na takie wydarzenia to weekendy ;)
UsuńZgadza się, często fajne imprezy , bądź spotkania z autorami są na tygodniu i to w godzinach pracy, więc kto ma chodzić na takie spotkania?
UsuńMoże impreza była za mało reklamowana? To też jesg bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieje, że Światowy Dzień Książki będzie promowany na szerszą skalę i będzie więcej ciekawych książek do nabycia za okazyjną cenę oraz że będziemy mogli liczyć na inspirujące spotkania z autorami.
OdpowiedzUsuńW mojej miejscowości niestety wcale nie było ,,celebracji'' tego święta, a szkoda.
Kurcze, nie wiedziałam, nie interesowałam się.
OdpowiedzUsuńMoże udałoby mi się wyskoczyć jakoś do Krakowa...
A ja przegapiłam ten dzień...wstyd?
Wstydu nie ma, bo reklama tego wydarzenia prezentowała się na niskim poziomie :(
UsuńKamil, ale Ci zazdroszczę. W moim mieście niestety nigdy nie organizowano tego typu akcji, ale może w przyszłym roku się doczekam. ;) Uważam, że masz rację z reklamą, bo to właśnie od niej wiele zależy. Pozdrawiam, Marcelina ;)
OdpowiedzUsuńTrochę późno był ten kiermasz...Szkoda, że przegapiłam.... ja w Światowy Dzień Książki cały dzień męczyłam się z Sienkiewiczem:/
OdpowiedzUsuńJa tam 23 odpisywałam na wiadomości "I jak po pierwszym dniu testów?" kompletnie zapomniałam i mi smutno :C W przyszłym roku sobie odbiję ;)
OdpowiedzUsuńU mnie także było zorganizowane ciekawe wydarzenie - "BookFest":). Ale że należę do osób nieco roztargnionych, to i wydarzenie musiało gdzieś zniknąć z mojej pamięci, niestety.
OdpowiedzUsuńZawiodła reklama i kilka organizacyjnych kwestii, ale i tak Ci zazdroszczę. W moich okolicach w ogóle nie ma takich inicjatyw, a na majowe Targi Książki czekam jak na św. Mikołaja :) "Fajna" relacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! ;D No w moim rodzinnym mieście też nie było takich akcji, bo prawda jest taka, że nie ma dla kogo ich robić, mamy za mało moli książkowych ;)
UsuńMyślę, że jeśli zauważyłeś pewne mankamenty na polu organizacyjno-reklamowym powinieneś najzwyczajniej w świecie napisać mejla czy list do organizatorów. Sama jestem wolontariuszką w centrum kultury i wiem, że kiedy trzeba załatwiać milion rzeczy na raz to parę może umknąć. A po za tym organizatorzy naprawdę cenią opinie i pomysły uczestników, bo to w końcu dla nich są te wszystkie atrakcje tworzone ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jest to bardzo dobry pomysł? Może tak zrobię, i za rok będzie jeszcze lepiej ;)
UsuńJuż się nie mogę doczekać, kiedy będę mieszkać w Krakowie, tyle tam jest akcji z książkami, a u mnie zaledwie 4 księgarnie i 1 antykwariat, w których nic a nic się nie dzieje, nawet z okazji dnia książki :(
OdpowiedzUsuńOj jak wpadniesz w sidła tanich księgarń i akcji promocyjnych to będziesz wysłuchiwać narzekań Twojego portfela ;D
Usuń