25 cze 2015

0

Kamil gra #22 Imprezowa gra o seksie!


Gry o seksie, związane z tematyką seksu są prawdziwym ewenementem. O ile za granicą takie tytuły pojawiają się dość często, tak w naszym rodzimym kraju jest ich naprawdę mało, a jeśli już to jakość ich wykonania pozostawia wiele do życzenia. Kilkanaście dni temu mieliście okazję przeczytać recenzję gry "Arkana miłości" - dzisiaj chciałbym przedstawić Wam inny tytuł, niejako związany z tą tematyką. "Swing" to erotyczna gra imprezowa, w której chodzi o.. uprawianie miłości. Z kim? To bez znaczenia, ważne, żebyś się kochał.  Po otwarciu pudełka, które nawiasem mówiąc otwiera się inaczej niż reszta tytułów na rynku, otrzymujemy czterostronicową, gęsto zapisaną instrukcję, małą planszę z punktami, małej wielkości woreczek z klejnocikami i karty, którymi będziemy grać. Karton, który służy za wypraskę to chyba najgorszy pomysł jak mógł przyjść do głowy wydawcy - tuż po otwarciu mojego egzemplarza okazało się, że wypraska jest totalnie rozwalona, a wszystkie elementy gry swobodnie latają po całym pudełku. No właśnie, pudełko - mogło być dwa, trzy razy mniejsze, tworząc w ten sposób grę karcianą, którą z łatwością zapakujemy do małej torby czy torebki.   Klejnociki, czyli znaczniki naszej postaci powinny mieć bardziej wyraziste kolory - są mocno przeźroczyste, co w czasie rozgrywki, zwłaszcza przy niedoświetlonym stole może stwarzać problemy przy ich przesuwaniu na planszy, zwyczajnie można się pomylić który pionek jest czyj. Karty powinny być ciut grubsze - łatwo się wyginają co w niedalekiej przyszłości może skutkować tylko jednym - zwyczajnie się pogną i otrą. Bronią się natomiast grafikami, jakie przedstawiają - to zwykłe pozycje seksualne wraz z opisem działania każdej z nich podczas gry. Najlepsze są jednak ich tytuły - Wejście Smoka, Na Pająka, to tylko dwa przykłady bardzo ciekawego i śmiesznego nazewnictwa, które skutecznie poprawi humory wszystkim graczom.   O co w tej grze chodzi? Tak jak napisałem wcześniej, naszym zadaniem jest uprawiać seks. Każdy z graczy losuje swoją postać - może to być kobieta lub mężczyzna hetero/homo/bi - to z kim będziemy uprawiać miłość znamionuje ilością zdobytych punktów, gdy nasz stosunek szczęśliwie się zakończy. I tak, facet hetero dostanie więcej punktów za seks z kobietą hetero, kobieta homo za seks z kobietą homo, itd. Gdy mamy na ręce dwie karty tej samej pozycji możemy wyłożyć je przed danym graczem i ten decyduje czy chce się z nami kochać, jeśli tak, możecie zaczynać - oczywiście nie w rzeczywistości, a w grze! Któryś z oponentów może zagrać niebieską kartę, by przerwać Wasz stosunek, przez co nie  dostaniesz punktów. Możliwa jest również opcja wyłożenia na środek stołu karty z daną pozycją - jeśli któryś z graczy ma taką kartę na ręce może się do Was dołączyć i odbyć z Wami stosunek w ten sam sposób. Gra toczy się do momentu aż któryś z graczy nie przekroczy progu 30 punktów.   Jak to wygląda w rzeczywistości? Gra "Swing" dobrze sprawdzi się w gronie dobrych kumpli lub przyjaciół, którzy znają się na wylot i nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Oczywiście, tematyka gry jest dość kontrowersyjna dla niektórych ludzi, jednak ja podchodziłem do niej z prawdziwym dystansem, nastawiając się na dobrą zabawę i kupę śmiechu. Gra jest prosta, szybka, ale po paru partiach zwyczajnie się znudzi - jest o wiele więcej lepszych gier imprezowych, które powalają regrywalnością. Poza tym, nie każdy będzie chciał zagrać w "Swing" - a to tematyka, a to mechanika- nie każdy jest na tyle odważny.   Bez względu na liczbę osób, które zasiądą do rozgrywki, będzie ona wyglądała tak samo - jeśli chcemy komuś przeszkodzić w stosunku - zablokujemy go. Możemy spokojnie kontrolować każdy ruch, w taki sposób, abyśmy przewodzili całej stawce. "Swing" dobrze wypada przy małych, trzyosobowym gronie, jak i przy większym, nawet tym sześcio czy ośmioosobowym. Trudno wypowiadać się o klimacie samej gry - jeśli mamy uprawiać seks, to ciężko wspominać jak czuje się facet, który prosi o to swoją dobrą koleżankę. To bardziej gra imprezowa i tak trzeba ją traktować - klimat nie jest wyczuwalny, co chyba można zapisać na plus tej gry.   Ciekawy pomysł, słabe wykonanie, dobra rozgrywka na parę rund w gronie znajomych - to właśnie oferuje "Swing" i nie ma się co oszukiwać - na rynku znajdziecie lepsze gry do zabawy z przyjaciółmi. To bardzo nietypowa gra, do zabawy w dużym gronie, dająca początkowo dużo frajdy - w końcu nie ma takiej drugiej gry na rynku. Pierwsze rozgrywki to czysta ciekawość, chęć poznania samej gry, jej zasad czy mechaniki. Mnie nie zachwyciła i będę wyciągał ją na stół w bardzo szczególnych przypadkach - może kiedyś znajdę takiego znajomego, który "Swing" pokocha?Gry o seksie, związane z tematyką seksu są prawdziwym ewenementem. O ile za granicą takie tytuły pojawiają się dość często, tak w naszym rodzimym kraju jest ich naprawdę mało, a jeśli już to jakość ich wykonania pozostawia wiele do życzenia. Kilkanaście dni temu mieliście okazję przeczytać recenzję gry "Arkana miłości" - dzisiaj chciałbym przedstawić Wam inny tytuł, niejako związany z tą tematyką. "Swing" to erotyczna gra imprezowa, w której chodzi o.. uprawianie miłości. Z kim? To bez znaczenia, ważne, żebyś się kochał.


Po otwarciu pudełka, które nawiasem mówiąc otwiera się inaczej niż reszta tytułów na rynku, otrzymujemy czterostronicową, gęsto zapisaną instrukcję, małą planszę z punktami, małej wielkości woreczek z klejnocikami i karty, którymi będziemy grać. Karton, który służy za wypraskę to chyba najgorszy pomysł jak mógł przyjść do głowy wydawcy - tuż po otwarciu mojego egzemplarza okazało się, że wypraska jest totalnie rozwalona, a wszystkie elementy gry swobodnie latają po całym pudełku. No właśnie, pudełko - mogło być dwa, trzy razy mniejsze, tworząc w ten sposób grę karcianą, którą z łatwością zapakujemy do małej torby czy torebki.


Klejnociki, czyli znaczniki naszej postaci powinny mieć bardziej wyraziste kolory - są mocno przeźroczyste, co w czasie rozgrywki, zwłaszcza przy niedoświetlonym stole może stwarzać problemy przy ich przesuwaniu na planszy, zwyczajnie można się pomylić który pionek jest czyj. Karty powinny być ciut grubsze - łatwo się wyginają co w niedalekiej przyszłości może skutkować tylko jednym - zwyczajnie się pogną i otrą. Bronią się natomiast grafikami, jakie przedstawiają - to zwykłe pozycje seksualne wraz z opisem działania każdej z nich podczas gry. Najlepsze są jednak ich tytuły - Wejście Smoka, Na Pająka, to tylko dwa przykłady bardzo ciekawego i śmiesznego nazewnictwa, które skutecznie poprawi humory wszystkim graczom.


O co w tej grze chodzi? Tak jak napisałem wcześniej, naszym zadaniem jest uprawiać seks. Każdy z graczy losuje swoją postać - może to być kobieta lub mężczyzna hetero/homo/bi - to z kim będziemy uprawiać miłość znamionuje ilością zdobytych punktów, gdy nasz stosunek szczęśliwie się zakończy. I tak, facet hetero dostanie więcej punktów za seks z kobietą hetero, kobieta homo za seks z kobietą homo, itd. Gdy mamy na ręce dwie karty tej samej pozycji możemy wyłożyć je przed danym graczem i ten decyduje czy chce się z nami kochać, jeśli tak, możecie zaczynać - oczywiście nie w rzeczywistości, a w grze! Któryś z oponentów może zagrać niebieską kartę, by przerwać Wasz stosunek, przez co nie  dostaniesz punktów. Możliwa jest również opcja wyłożenia na środek stołu karty z daną pozycją - jeśli któryś z graczy ma taką kartę na ręce może się do Was dołączyć i odbyć z Wami stosunek w ten sam sposób. Gra toczy się do momentu aż któryś z graczy nie przekroczy progu 30 punktów.


Jak to wygląda w rzeczywistości? Gra "Swing" dobrze sprawdzi się w gronie dobrych kumpli lub przyjaciół, którzy znają się na wylot i nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Oczywiście, tematyka gry jest dość kontrowersyjna dla niektórych ludzi, jednak ja podchodziłem do niej z prawdziwym dystansem, nastawiając się na dobrą zabawę i kupę śmiechu. Gra jest prosta, szybka, ale po paru partiach zwyczajnie się znudzi - jest o wiele więcej lepszych gier imprezowych, które powalają regrywalnością. Poza tym, nie każdy będzie chciał zagrać w "Swing" - a to tematyka, a to mechanika- nie każdy jest na tyle odważny.


Bez względu na liczbę osób, które zasiądą do rozgrywki, będzie ona wyglądała tak samo - jeśli chcemy komuś przeszkodzić w stosunku - zablokujemy go. Możemy spokojnie kontrolować każdy ruch, w taki sposób, abyśmy przewodzili całej stawce. "Swing" dobrze wypada przy małych, trzyosobowym gronie, jak i przy większym, nawet tym sześcio czy ośmioosobowym. Trudno wypowiadać się o klimacie samej gry - jeśli mamy uprawiać seks, to ciężko wspominać jak czuje się facet, który prosi o to swoją dobrą koleżankę. To bardziej gra imprezowa i tak trzeba ją traktować - klimat nie jest wyczuwalny, co chyba można zapisać na plus tej gry.


Ciekawy pomysł, słabe wykonanie, dobra rozgrywka na parę rund w gronie znajomych - to właśnie oferuje "Swing" i nie ma się co oszukiwać - na rynku znajdziecie lepsze gry do zabawy z przyjaciółmi. To bardzo nietypowa gra, do zabawy w dużym gronie, dająca początkowo dużo frajdy - w końcu nie ma takiej drugiej gry na rynku. Pierwsze rozgrywki to czysta ciekawość, chęć poznania samej gry, jej zasad czy mechaniki. Mnie nie zachwyciła i będę wyciągał ją na stół w bardzo szczególnych przypadkach - może kiedyś znajdę takiego znajomego, który "Swing" pokocha?

Za udostępnienie egzemplarza gry dziękuję

Gry o seksie, związane z tematyką seksu są prawdziwym ewenementem. O ile za granicą takie tytuły pojawiają się dość często, tak w naszym rodzimym kraju jest ich naprawdę mało, a jeśli już to jakość ich wykonania pozostawia wiele do życzenia. Kilkanaście dni temu mieliście okazję przeczytać recenzję gry "Arkana miłości" - dzisiaj chciałbym przedstawić Wam inny tytuł, niejako związany z tą tematyką. "Swing" to erotyczna gra imprezowa, w której chodzi o.. uprawianie miłości. Z kim? To bez znaczenia, ważne, żebyś się kochał.  Po otwarciu pudełka, które nawiasem mówiąc otwiera się inaczej niż reszta tytułów na rynku, otrzymujemy czterostronicową, gęsto zapisaną instrukcję, małą planszę z punktami, małej wielkości woreczek z klejnocikami i karty, którymi będziemy grać. Karton, który służy za wypraskę to chyba najgorszy pomysł jak mógł przyjść do głowy wydawcy - tuż po otwarciu mojego egzemplarza okazało się, że wypraska jest totalnie rozwalona, a wszystkie elementy gry swobodnie latają po całym pudełku. No właśnie, pudełko - mogło być dwa, trzy razy mniejsze, tworząc w ten sposób grę karcianą, którą z łatwością zapakujemy do małej torby czy torebki.   Klejnociki, czyli znaczniki naszej postaci powinny mieć bardziej wyraziste kolory - są mocno przeźroczyste, co w czasie rozgrywki, zwłaszcza przy niedoświetlonym stole może stwarzać problemy przy ich przesuwaniu na planszy, zwyczajnie można się pomylić który pionek jest czyj. Karty powinny być ciut grubsze - łatwo się wyginają co w niedalekiej przyszłości może skutkować tylko jednym - zwyczajnie się pogną i otrą. Bronią się natomiast grafikami, jakie przedstawiają - to zwykłe pozycje seksualne wraz z opisem działania każdej z nich podczas gry. Najlepsze są jednak ich tytuły - Wejście Smoka, Na Pająka, to tylko dwa przykłady bardzo ciekawego i śmiesznego nazewnictwa, które skutecznie poprawi humory wszystkim graczom.   O co w tej grze chodzi? Tak jak napisałem wcześniej, naszym zadaniem jest uprawiać seks. Każdy z graczy losuje swoją postać - może to być kobieta lub mężczyzna hetero/homo/bi - to z kim będziemy uprawiać miłość znamionuje ilością zdobytych punktów, gdy nasz stosunek szczęśliwie się zakończy. I tak, facet hetero dostanie więcej punktów za seks z kobietą hetero, kobieta homo za seks z kobietą homo, itd. Gdy mamy na ręce dwie karty tej samej pozycji możemy wyłożyć je przed danym graczem i ten decyduje czy chce się z nami kochać, jeśli tak, możecie zaczynać - oczywiście nie w rzeczywistości, a w grze! Któryś z oponentów może zagrać niebieską kartę, by przerwać Wasz stosunek, przez co nie  dostaniesz punktów. Możliwa jest również opcja wyłożenia na środek stołu karty z daną pozycją - jeśli któryś z graczy ma taką kartę na ręce może się do Was dołączyć i odbyć z Wami stosunek w ten sam sposób. Gra toczy się do momentu aż któryś z graczy nie przekroczy progu 30 punktów.   Jak to wygląda w rzeczywistości? Gra "Swing" dobrze sprawdzi się w gronie dobrych kumpli lub przyjaciół, którzy znają się na wylot i nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Oczywiście, tematyka gry jest dość kontrowersyjna dla niektórych ludzi, jednak ja podchodziłem do niej z prawdziwym dystansem, nastawiając się na dobrą zabawę i kupę śmiechu. Gra jest prosta, szybka, ale po paru partiach zwyczajnie się znudzi - jest o wiele więcej lepszych gier imprezowych, które powalają regrywalnością. Poza tym, nie każdy będzie chciał zagrać w "Swing" - a to tematyka, a to mechanika- nie każdy jest na tyle odważny.   Bez względu na liczbę osób, które zasiądą do rozgrywki, będzie ona wyglądała tak samo - jeśli chcemy komuś przeszkodzić w stosunku - zablokujemy go. Możemy spokojnie kontrolować każdy ruch, w taki sposób, abyśmy przewodzili całej stawce. "Swing" dobrze wypada przy małych, trzyosobowym gronie, jak i przy większym, nawet tym sześcio czy ośmioosobowym. Trudno wypowiadać się o klimacie samej gry - jeśli mamy uprawiać seks, to ciężko wspominać jak czuje się facet, który prosi o to swoją dobrą koleżankę. To bardziej gra imprezowa i tak trzeba ją traktować - klimat nie jest wyczuwalny, co chyba można zapisać na plus tej gry.   Ciekawy pomysł, słabe wykonanie, dobra rozgrywka na parę rund w gronie znajomych - to właśnie oferuje "Swing" i nie ma się co oszukiwać - na rynku znajdziecie lepsze gry do zabawy z przyjaciółmi. To bardzo nietypowa gra, do zabawy w dużym gronie, dająca początkowo dużo frajdy - w końcu nie ma takiej drugiej gry na rynku. Pierwsze rozgrywki to czysta ciekawość, chęć poznania samej gry, jej zasad czy mechaniki. Mnie nie zachwyciła i będę wyciągał ją na stół w bardzo szczególnych przypadkach - może kiedyś znajdę takiego znajomego, który "Swing" pokocha?

Wydawnictwo
Let's Play

Data Wydania
brak danych

Sugerowana cena detaliczna
49,99 zł

Ocena
3/7

0 komentarze:

Prześlij komentarz