3 lut 2015

0

Kamil gra #12 Talisman: Magia i Miecz - Pani Jeziora


Wydając jakąkolwiek grę w dzisiejszych czasach trzeba mieć na uwadze, że albo to będzie prawdziwy hicior, albo kompletna klapa. Żyć z wymyślania gier planszowych czy karcianych nie jest łatwe, na pewno nie w naszym kraju, choć zdarzają się ludzie, którzy łączą pasję z pracą i całkiem dobrze im to wychodzi. Rynek zachodni to całkiem inna rzeczywistość czy to właśnie o grach mówimy czy chociażby książkach. Gdy już stworzysz prawdziwego hiciora, a ludzie będą Cię błagali, żebyś pomyślał nad dodatkiem Ty musisz tak naprawdę wszystko musisz mieć już w głowie. Talisman, Magia i Miecz czy Magiczny miecz to tytuły, które znają wszyscy, którzy choć raz grali w coś innego niż Monopoly czy Chińczyka. Gra epokowa, legendarna, jedyna w swoim rodzaju, posiadająca takie same rzesze fanów jak i krytyków. To właśnie na niej wychowało się pokolenie dzisiejszych zjadaczy gier planszowych i każdy z nich ma do niej sentyment. Dzisiaj przybliżę Wam jeden z tzw. małych dodatków do podstawki  - Pani Jeziora.  Link do recenzji gry podstawowej znajdziecie o tutaj [KLIK]. Wtedy jeszcze nie miałem swojego własnego egzemplarza, jednak z początkiem tego roku to się zmieniło i można powiedzieć, że na nowo się w niej zakochałem. Dokupiłem jeden z dodatków, mimo że mój portfel krzyczał nieeeee!! i do końca miesiąca można było jeść chleb z wodą. Zbieram na nowe części, jednak kilka słów chciałem Wam powiedzieć o dodatku, który powinien być zakupiony jako jeden z pierwszych. Małe pudełko z bezużyteczną wypraską, w której znajdziemy kilkadziesiąt nowych kart, cztery nowe postacie i alternatywne karty zakończeń. Czy to sprawi, że cała rozgrywka będzie ciekawsza?  Na pewno tak! Dostajemy kilkadziesiąt nowych zaklęć, karty neutralnego charakteru, których brakowało w podstawce i nagrody za zadania Czarnoksiężnika, które skutecznie podnoszą walory całej rozgrywki. Nie jest to ani samodzielna gra, ani nie wnosi nic czego nie można się było spodziewać - jednak ubaw jaki mam z tej gry wzrósł kilkukrotnie. Cztersy postacie, które dostajemy razem z egzemplarzem są wyważone i nie dostaniemy niepokonane herosa ani chłopca do bicia. Wszystkie postacie są zrównoważone i każdą będzie się grało przyjemnie, jeśli tylko dobrze ją poprowadzimy.      Jak ogół kart i dodatku wpływa na rozgrywkę? Staje się ona trochę trudniejsza. Nie przeszkadza to absolutnie, zwłaszcza, że podstawka jest ciut za prosta, ale prawdziwy zgrzyt zębami następuje, gdy losujemy karty z udogodnieniami dla neutralnych charakterów. Tak to właśnie wygląda z Panią Jeziora - wraz z nią dostajemy karty tego oto charakteru więc kilkanaście kart przygód musi być zrobionych pod niego. Zwłaszcza Luba się wkurzała, gdy dla jej poczciwej Wróżki nie ma nic, gdy dla mojego Złodzieja na planszy mam kilka kart z bonusami. Przydałoby się kilka kart dla tych Dobrych, bo to oni są najbardziej poszkodowani i muszą grać o wiele bardziej ryzykownie.  Plastikowe figurki, jak już przystało na stajnię FFG są wykonane z niezwykłą precyzją, z dbałością o każdy detal i element, tak by to co widzimy na karcie postaci było wiernie odzwierciedlone na figurce. Jakość kart jak zwykle stoi na wysokim poziomie, a ilustracje są piękne i przejrzyste. To właśnie dzięki takim detalom cała rozgrywka nabiera rumieńców i przy stole można poczuć atmosferę legendarnej przygody, która aż się prosi o nasz udział.    Alternatywne zakończenia!  Z własnego doświadczenia wiem, że Pani Jeziora w porównaniu z innymi dodatkami ginie gdzieś wśród wszystkich kart i ciężko o niej pamiętać. Owszem, wprowadza kilka ciekawych kart i rozgrywka nabiera rumieńców, ale tylko i wyłącznie gdy gramy podstawkę tylko z tym dodatkiem - wtedy odczuwamy udział tych kart w całej rozgrywce, która potrafi porządnie wkurzyć. Potencjał jest naprawdę spory, jednak czuję, że nie do końca został on wykorzystany. Rozgrywka jest naprawdę przyjemna - dzięki jawnemu zakończeniu gra nabiera prawdziwych rumieńców i wszystko sprowadza się do jednego - wygrać za wszelką cenę.   Dlaczego ten akurat dodatek powinien być zakupiony jako jeden z pierwszych? Wprowadza kilkanaście kart, które przydadzą się w kolejnych etapach rozbudowy całej gry. Pierwszy raz spotykamy się z alternatywnymi zakończeniami, które odmieniają całą rozgrywkę. Karty stajni potrafią niezwykle mocno ułatwić życie i niejednokrotnie ratują nas przed wyrzuceniem niezwykle ważnego przedmiotu i oczywiście nagrody za zadania Czarnoksiężnika, dzięki którym nie będziemy unikać jego jaskini. Luba stwierdziła, że te nagrody są kompletnie niepotrzebne i nie warte zachodu, jednak jest kilka sztuk, które mogą uprzykrzyć życie naszemu przeciwnikowi. Jeśli rozpoczynacie swoją przygodę z Talismanem i nie wiecie jaki dodatek kupić jako następny Pani Jeziora będzie dobrym wyborem - wprowadza kilka udogodnień dla graczy, i w przeciwieństwie do Żniwiarza czy Wilkołaka jest prostsza. Jeśli chcecie zakupić duży dodatek, to tylko Góry! Ale o tym innym razem :)   Wydawnictwo Galakta  Data wydania 2011  Sugerowana cena detaliczna 79,95 zł  Ocena 5/7   Nowe figurki!
Wydając jakąkolwiek grę w dzisiejszych czasach trzeba mieć na uwadze, że albo to będzie prawdziwy hicior, albo kompletna klapa. Żyć z wymyślania gier planszowych czy karcianych nie jest łatwe, na pewno nie w naszym kraju, choć zdarzają się ludzie, którzy łączą pasję z pracą i całkiem dobrze im to wychodzi. Rynek zachodni to całkiem inna rzeczywistość czy to właśnie o grach mówimy czy chociażby książkach. Gdy już stworzysz prawdziwego hiciora, a ludzie będą Cię błagali, żebyś pomyślał nad dodatkiem Ty musisz tak naprawdę wszystko musisz mieć już w głowie. Talisman, Magia i Miecz czy Magiczny miecz to tytuły, które znają wszyscy, którzy choć raz grali w coś innego niż Monopoly czy Chińczyka. Gra epokowa, legendarna, jedyna w swoim rodzaju, posiadająca takie same rzesze fanów jak i krytyków. To właśnie na niej wychowało się pokolenie dzisiejszych zjadaczy gier planszowych i każdy z nich ma do niej sentyment. Dzisiaj przybliżę Wam jeden z tzw. małych dodatków do podstawki  - Pani Jeziora.


Link do recenzji gry podstawowej znajdziecie o tutaj [KLIK]. Wtedy jeszcze nie miałem swojego własnego egzemplarza, jednak z początkiem tego roku to się zmieniło i można powiedzieć, że na nowo się w niej zakochałem. Dokupiłem jeden z dodatków, mimo że mój portfel krzyczał nieeeee!! i do końca miesiąca można było jeść chleb z wodą. Zbieram na nowe części, jednak kilka słów chciałem Wam powiedzieć o dodatku, który powinien być zakupiony jako jeden z pierwszych. Małe pudełko z bezużyteczną wypraską, w której znajdziemy kilkadziesiąt nowych kart, cztery nowe postacie i alternatywne karty zakończeń. Czy to sprawi, że cała rozgrywka będzie ciekawsza?

Na pewno tak! Dostajemy kilkadziesiąt nowych zaklęć, karty neutralnego charakteru, których brakowało w podstawce i nagrody za zadania Czarnoksiężnika, które skutecznie podnoszą walory całej rozgrywki. Nie jest to ani samodzielna gra, ani nie wnosi nic czego nie można się było spodziewać - jednak ubaw jaki mam z tej gry wzrósł kilkukrotnie. Cztersy postacie, które dostajemy razem z egzemplarzem są wyważone i nie dostaniemy niepokonane herosa ani chłopca do bicia. Wszystkie postacie są zrównoważone i każdą będzie się grało przyjemnie, jeśli tylko dobrze ją poprowadzimy.



Jak ogół kart i dodatku wpływa na rozgrywkę? Staje się ona trochę trudniejsza. Nie przeszkadza to absolutnie, zwłaszcza, że podstawka jest ciut za prosta, ale prawdziwy zgrzyt zębami następuje, gdy losujemy karty z udogodnieniami dla neutralnych charakterów. Tak to właśnie wygląda z Panią Jeziora - wraz z nią dostajemy karty tego oto charakteru więc kilkanaście kart przygód musi być zrobionych pod niego. Zwłaszcza Luba się wkurzała, gdy dla jej poczciwej Wróżki nie ma nic, gdy dla mojego Złodzieja na planszy mam kilka kart z bonusami. Przydałoby się kilka kart dla tych Dobrych, bo to oni są najbardziej poszkodowani i muszą grać o wiele bardziej ryzykownie.

Plastikowe figurki, jak już przystało na stajnię FFG są wykonane z niezwykłą precyzją, z dbałością o każdy detal i element, tak by to co widzimy na karcie postaci było wiernie odzwierciedlone na figurce. Jakość kart jak zwykle stoi na wysokim poziomie, a ilustracje są piękne i przejrzyste. To właśnie dzięki takim detalom cała rozgrywka nabiera rumieńców i przy stole można poczuć atmosferę legendarnej przygody, która aż się prosi o nasz udział. 

Wydając jakąkolwiek grę w dzisiejszych czasach trzeba mieć na uwadze, że albo to będzie prawdziwy hicior, albo kompletna klapa. Żyć z wymyślania gier planszowych czy karcianych nie jest łatwe, na pewno nie w naszym kraju, choć zdarzają się ludzie, którzy łączą pasję z pracą i całkiem dobrze im to wychodzi. Rynek zachodni to całkiem inna rzeczywistość czy to właśnie o grach mówimy czy chociażby książkach. Gdy już stworzysz prawdziwego hiciora, a ludzie będą Cię błagali, żebyś pomyślał nad dodatkiem Ty musisz tak naprawdę wszystko musisz mieć już w głowie. Talisman, Magia i Miecz czy Magiczny miecz to tytuły, które znają wszyscy, którzy choć raz grali w coś innego niż Monopoly czy Chińczyka. Gra epokowa, legendarna, jedyna w swoim rodzaju, posiadająca takie same rzesze fanów jak i krytyków. To właśnie na niej wychowało się pokolenie dzisiejszych zjadaczy gier planszowych i każdy z nich ma do niej sentyment. Dzisiaj przybliżę Wam jeden z tzw. małych dodatków do podstawki  - Pani Jeziora.  Link do recenzji gry podstawowej znajdziecie o tutaj [KLIK]. Wtedy jeszcze nie miałem swojego własnego egzemplarza, jednak z początkiem tego roku to się zmieniło i można powiedzieć, że na nowo się w niej zakochałem. Dokupiłem jeden z dodatków, mimo że mój portfel krzyczał nieeeee!! i do końca miesiąca można było jeść chleb z wodą. Zbieram na nowe części, jednak kilka słów chciałem Wam powiedzieć o dodatku, który powinien być zakupiony jako jeden z pierwszych. Małe pudełko z bezużyteczną wypraską, w której znajdziemy kilkadziesiąt nowych kart, cztery nowe postacie i alternatywne karty zakończeń. Czy to sprawi, że cała rozgrywka będzie ciekawsza?  Na pewno tak! Dostajemy kilkadziesiąt nowych zaklęć, karty neutralnego charakteru, których brakowało w podstawce i nagrody za zadania Czarnoksiężnika, które skutecznie podnoszą walory całej rozgrywki. Nie jest to ani samodzielna gra, ani nie wnosi nic czego nie można się było spodziewać - jednak ubaw jaki mam z tej gry wzrósł kilkukrotnie. Cztersy postacie, które dostajemy razem z egzemplarzem są wyważone i nie dostaniemy niepokonane herosa ani chłopca do bicia. Wszystkie postacie są zrównoważone i każdą będzie się grało przyjemnie, jeśli tylko dobrze ją poprowadzimy.      Jak ogół kart i dodatku wpływa na rozgrywkę? Staje się ona trochę trudniejsza. Nie przeszkadza to absolutnie, zwłaszcza, że podstawka jest ciut za prosta, ale prawdziwy zgrzyt zębami następuje, gdy losujemy karty z udogodnieniami dla neutralnych charakterów. Tak to właśnie wygląda z Panią Jeziora - wraz z nią dostajemy karty tego oto charakteru więc kilkanaście kart przygód musi być zrobionych pod niego. Zwłaszcza Luba się wkurzała, gdy dla jej poczciwej Wróżki nie ma nic, gdy dla mojego Złodzieja na planszy mam kilka kart z bonusami. Przydałoby się kilka kart dla tych Dobrych, bo to oni są najbardziej poszkodowani i muszą grać o wiele bardziej ryzykownie.  Plastikowe figurki, jak już przystało na stajnię FFG są wykonane z niezwykłą precyzją, z dbałością o każdy detal i element, tak by to co widzimy na karcie postaci było wiernie odzwierciedlone na figurce. Jakość kart jak zwykle stoi na wysokim poziomie, a ilustracje są piękne i przejrzyste. To właśnie dzięki takim detalom cała rozgrywka nabiera rumieńców i przy stole można poczuć atmosferę legendarnej przygody, która aż się prosi o nasz udział.    Alternatywne zakończenia!  Z własnego doświadczenia wiem, że Pani Jeziora w porównaniu z innymi dodatkami ginie gdzieś wśród wszystkich kart i ciężko o niej pamiętać. Owszem, wprowadza kilka ciekawych kart i rozgrywka nabiera rumieńców, ale tylko i wyłącznie gdy gramy podstawkę tylko z tym dodatkiem - wtedy odczuwamy udział tych kart w całej rozgrywce, która potrafi porządnie wkurzyć. Potencjał jest naprawdę spory, jednak czuję, że nie do końca został on wykorzystany. Rozgrywka jest naprawdę przyjemna - dzięki jawnemu zakończeniu gra nabiera prawdziwych rumieńców i wszystko sprowadza się do jednego - wygrać za wszelką cenę.   Dlaczego ten akurat dodatek powinien być zakupiony jako jeden z pierwszych? Wprowadza kilkanaście kart, które przydadzą się w kolejnych etapach rozbudowy całej gry. Pierwszy raz spotykamy się z alternatywnymi zakończeniami, które odmieniają całą rozgrywkę. Karty stajni potrafią niezwykle mocno ułatwić życie i niejednokrotnie ratują nas przed wyrzuceniem niezwykle ważnego przedmiotu i oczywiście nagrody za zadania Czarnoksiężnika, dzięki którym nie będziemy unikać jego jaskini. Luba stwierdziła, że te nagrody są kompletnie niepotrzebne i nie warte zachodu, jednak jest kilka sztuk, które mogą uprzykrzyć życie naszemu przeciwnikowi. Jeśli rozpoczynacie swoją przygodę z Talismanem i nie wiecie jaki dodatek kupić jako następny Pani Jeziora będzie dobrym wyborem - wprowadza kilka udogodnień dla graczy, i w przeciwieństwie do Żniwiarza czy Wilkołaka jest prostsza. Jeśli chcecie zakupić duży dodatek, to tylko Góry! Ale o tym innym razem :)   Wydawnictwo Galakta  Data wydania 2011  Sugerowana cena detaliczna 79,95 zł  Ocena 5/7   Nowe figurki!
Alternatywne zakończenia!

Z własnego doświadczenia wiem, że Pani Jeziora w porównaniu z innymi dodatkami ginie gdzieś wśród wszystkich kart i ciężko o niej pamiętać. Owszem, wprowadza kilka ciekawych kart i rozgrywka nabiera rumieńców, ale tylko i wyłącznie gdy gramy podstawkę tylko z tym dodatkiem - wtedy odczuwamy udział tych kart w całej rozgrywce, która potrafi porządnie wkurzyć. Potencjał jest naprawdę spory, jednak czuję, że nie do końca został on wykorzystany. Rozgrywka jest naprawdę przyjemna - dzięki jawnemu zakończeniu gra nabiera prawdziwych rumieńców i wszystko sprowadza się do jednego - wygrać za wszelką cenę. 

Dlaczego ten akurat dodatek powinien być zakupiony jako jeden z pierwszych? Wprowadza kilkanaście kart, które przydadzą się w kolejnych etapach rozbudowy całej gry. Pierwszy raz spotykamy się z alternatywnymi zakończeniami, które odmieniają całą rozgrywkę. Karty stajni potrafią niezwykle mocno ułatwić życie i niejednokrotnie ratują nas przed wyrzuceniem niezwykle ważnego przedmiotu i oczywiście nagrody za zadania Czarnoksiężnika, dzięki którym nie będziemy unikać jego jaskini. Luba stwierdziła, że te nagrody są kompletnie niepotrzebne i nie warte zachodu, jednak jest kilka sztuk, które mogą uprzykrzyć życie naszemu przeciwnikowi. Jeśli rozpoczynacie swoją przygodę z Talismanem i nie wiecie jaki dodatek kupić jako następny Pani Jeziora będzie dobrym wyborem - wprowadza kilka udogodnień dla graczy, i w przeciwieństwie do Żniwiarza czy Wilkołaka jest prostsza. Jeśli chcecie zakupić duży dodatek, to tylko Góry! Ale o tym innym razem :)


Wydawnictwo
Galakta

Data wydania
2011

Sugerowana cena detaliczna
79,95 zł

Ocena
5/7

Nowe figurki!


0 komentarze:

Prześlij komentarz