11 sie 2014

20

Kamil pisze #9 Jak pisać panie premierze? Czyli 10 rad dla początkujących i nie tylko


Kamil pisze jak pisać panie premierze? 10 rad dla początkujących i nie tylko jak pisać teksty recenzje prowadzić bloga z jakich narzędzi korzystać i co pisać treść forma popualrność sława fani Facebook Twitter media social kamil czyta książki kamil kamil kamil kamil kamil
 W TYM poście pisałem co robić by Twój blog był bardziej popularny, a co za tym idzie, trafiało na niego więcej osób. Sam w blogosferze nie mam dużego stażu, bo nieco ponad 5 miesięcy, ale wdrożyłem się w nią na tyle, że mogę co nieco poradzić początkującym blogerom lub osobom, które dopiero myślą nad tym szalonym pomysłem. Może i starzy wyjadacze znajdą coś, co przypadnie im do gustu, bo prawda jest taka, że każdy ma swój, niepowtarzalny styl i metody prowadzenia bloga. Na pewno każdy z nas zastanawiał się jak pisać, by przyciągnąć jak największą liczbę czytelników, jak zainteresować ich swoimi tekstami (w naszym przypadku recenzjami), a przede wszystkim, czym skusić nowych bywalców i amatorów czytania, by regularnie odwiedzali nasz blog. Metod jest sporo, chyba każdy choć raz w życiu wymyślił chociażby jedną i z niej korzysta - każdy radzi sobie jak może. Najważniejszą zasadą numer jeden, która jest bezwzględnie wymagana, a bez niej nie osiągniesz niczego jest...


1. Wybór tematu i formy.

Bez tego ani rusz. Co z tego, że jesteś pisarskim orłem, który w nocy o północy jest w stanie siedzieć i pisać kolejne artykuły, wydłużając ich kolejkę publikowania na dwa tygodnie, kiedy są one bez konkretnej wartości i pozbawione sensu? Czytelnika nie zainteresuje zwykła, sucha recenzja, byle jakie wypisanie plusów i minusów książki, która miała być arcydziełem. Recenzja to Twoje przemyślenia, emocje związane z lekturą, wszystkie myśli, które napadały Cię podczas jej czytania. Ważne, by najpierw uporządkować swój tekst, by wszystko trzymało się kupy i miało ręce i nogi - czytelnik nie zaakceptuje totalnego chaosu. Jest na to wszystko prosta metoda - przed napisaniem czegokolwiek usiądź, skup się i pomyśl czy Ty przeczytałbyś tekst o tym, o czym chcesz napisać. Jeśli jest to recenzja - spróbuj ją przedstawić w taki sposób, by stroniący od gatunku książkofile zwróciły na niego uwagę.

2. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz.

Możesz swój talent pisarki szlifować na blogu, ale ja jestem zwolennikiem wcześniejszego obycia z klawiaturą. Możliwości jest multum - granice, nakanapie, lubimy czytać, ekulturalni czy inne portale, oferujące pisanie swoich własnych recenzji dla innych. Moim zdaniem nie ma sensu pchać się z blogiem w środowisko, nie mając pojęcia jak recenzję pisać - przeczytaj kilkanaście książek i dopiero wtedy zdecyduj, czy masz dryg do pisania o tym, co właśnie przeczytałeś, nie zawsze jest tak, że ludzie lubujący się w czytaniu, umieją później przelać na papier swoje emocje i myśli związane z powieścią. Pamiętaj, że Twój blog powinien mieć kilkanaście tygodni zanim zaczniesz pytać o współpracę.

3. Regularność.

Kiedyś usłyszałem, że trzeba przyzwyczaić swoich czytelników do postów; muszą oni wiedzieć i co ważniejsze pamiętać, kiedy mogą się spodziewać kolejnego Twojego wpisu - regularność to bardzo istotny element blogowania. Prawda jest też taka, że im dłuższa przerwa od pisania, tym gorzej się ponownie do niego zabrać. Tak było ze mną kilkanaście dni temu, kiedy pracowałem przez trzy tygodnie i nie miałem nawet możliwości otworzenia książek, a co dopiero mówić o pisaniu. Minęło kilka dni, kiedy na powrót wdrożyłem się w regularne klepanie w klawiaturę. Wyrób sobie nawyk pisania, pisz o określonych dniach i porach, od Ciebie zależy jak, gdzie i kiedy pisze Ci się najlepiej.

4. Pisz konkretnie i na temat.

Nie zmyślaj, nie kombinuj, nie rozwódź się nad jednym aspektem na kilka linijek. Pisz prosto, przejrzyście i konkretnie. Jeśli chcesz coś przekazać swoim czytelnikom, zrób to - po co masz im mieszać w głowach i powodować niezdrową złość z powodu Twojego niezdecydowania. Nie bój się opinii innych na Twój tekst - ma on być całkowicie subiektywny i pozbawiony dyplomatycznego podejścia.

5. Książki to nie wszystko.

Jeśli nie chcesz by wiało monotonią i nudą, wymyśl autorski, regularny cykl, za którym będą tęsknić Twoi czytelnicy. Osobiście wolę przeczytać czasem coś innego niż recenzję i dlatego co jakiś czas piszę właśnie takie teksty, przybliżam czytelnikom moje ulubione gry, a co miesiąc pojawia się TAKIE zestawienie. Ciekawym pomysłem są również wywiady - nie musisz pisać do wybitnych pisarzy, którzy nie mają nawet czasu by otworzyć Twojego maila - szukaj mało znanych autorów, którzy są o wiele bardziej życzliwy i z chęcią przystaną na Twoją propozycję. Czemu nie przeprowadzić takiej rozmowy z którymś z blogerów? Oni też chcą się wybić, a w zamian podlinkują Twój post, co uczyni go bardziej popularnym.

6. Dbaj o swoich fanów.

Jedna z najważniejszych porad - Twoi fani i czytelnicy napędzają popularność Twojego bloga, to dzięki nim masz dla kogo pisać. Czytaj wystawione komentarze, staraj się odpowiadać na jak największą liczbę z nich, to samo dotyczy strony na Facebooku. Przybliż czytelnikom swoją osobę (chyba że chce pozostać kompletnie anonimowy), daj się im poznać z innej strony niż tylko tej książkowej. Dbaj o wygląd bloga, o usuwanie spamu i estetyczną stronę layoutu - uporządkowane rzeczy przyciągają o wiele więcej osób :)

7. Bądź obecny w blogosferze.

Nic tak nie przyciąga innych blogerów jak Twoje komentarze pod ich tekstami. Nasza blogosfera jest na tyle duża, że spokojnie wybierzesz kilkadziesiąt blogów, na które będziesz regularnie wchodził i je komentował. Recenzenci są ludźmi życzliwymi i skorymi do pomocy, oni też chcą czytać wartościowe rzeczy i dowiadywać się nowych o ich pasji, czyli książkach. Wracaj regularnie na inne strony, bądź aktywny, a na pewno otrzymasz coś w zamian.

8. Internet to potęga!

I trudno się z tym nie zgodzić. Bardzo dużą rolę odgrywa Twój udział w różnych mediach społecznościowych, stronach analitycznych i linkowanie innych. TUTAJ mówiłem jakie narzędzia wybrać, by uczynić Twój blog bardziej popularnym i żebyś Ty, był bardziej obyty z analitycznymi wynikami Twojej strony i postów. Gdy już zdobędziesz wiernych czytelników, pomyśl o stronie fanowskiej na Facebooku, założeniu Twittera czy LinkedIn - dotrzesz do większego grona ludzi, a co za tym idzie, więcej usłyszy o Twoim blogu i być może zdobędziesz nowych fanów. Tylko od Ciebie zależy jak szybko rozwinie się Twoja strona, wystarczy chwilę nad nią posiedzieć.

9. Nie bądź sztywniakiem.

Kamil pisze jak pisać panie premierze? 10 rad dla początkujących i nie tylko jak pisać teksty recenzje prowadzić bloga z jakich narzędzi korzystać i co pisać treść forma popualrność sława fani Facebook Twitter media social kamil czyta książki kamil kamil kamil kamil kamilKiedyś usłyszałem, że piszemy za sztywno. Nasze teksty zakrawają o naukowy bełkot, który nikt nie zrozumie, a recenzje książek to nuda i prostactwo - kto będzie chciał przeczytać o jakiejś książce, wejdzie na obojętnie jaki portal z bazą danych i wszystko będzie miał jak na tacy. Problem z tym stwierdzeniem jest jeden - ile czytelników tyle opinii, a co za tym idzie nie każdy umie przekaz
treści jakie przedstawia dana książka, nie wspominając o przesłaniu. Są jednak nowości, które aż się proszą o opinie i pierwsze z nich są najbardziej rozchwytywane - jeśli trafiła Ci się taka okazja, gratuluję. Jednak nie zastanawiałeś/aś się nigdy czy Twoje teksty nie są zbyt sztywne? Monotonne? Jednakowe? Trzymasz się wyznaczonego, utartego schematu pisania recenzji, który Twoi czytelnicy znają już na pamięć, a Tobie przestaje się to podobać? Wierz mi, jest milion sposobów na urozmaicenie Twoich tekstów - rozwodzenia się nad lekturą, wzniosłe, metaforyczne opisy i lanie wody o jednym i tym samym nie przyniesie Ci kilku nowych czytelników. Bądź kreatywny i pisz kreatywnie - nie mówię tutaj o popularnym pisaniu na flowie, a przemyślanym, ciekawym tekście, który zwróci uwagę innych. Czemu nie używać emotikonów? Czemu nie zadawać pytań do czytelników? Czemu nie pisać pospolitym i potocznym językiem?

10. Nie przejmuj się krytyką.

Nie ma sensu. Każdy ma swój styl i to jego powinien się trzymać. Nie możesz kopiować czyichś treści, więc czemu miałbyś kopiować sposób pisania innych ludzi? Zawsze znajdą się hejterzy i ludzie, którym wiecznie coś nie odpowiada, więc czemu masz zmieniać swoje nastawienie i przejmować się kimś, kto nie ma pojęcia o czym piszesz? Jeśli się komuś on nie spodoba, i nie umie merytorycznie wyjaśnić co jest w nim nie tak - nie wchodź z kimś takim w dyskusje - i tak nie wygrasz ;)

Jakie były Wasze początki? Jak zaczynaliście pisać, sami odkryliście w sobie tę pasję czy ktoś Wam pomógł? Czekam na Wasze komentarze i zapraszam do kontaktu w razie problemów, ja naprawdę nie gryzę! Spora liczba osób może to potwierdzić! :)

20 komentarzy:

  1. Fajny tekst, przeczytałam go z zaciekawieniem :)
    A pomysł z blogiem był zupełnie spontaniczny i nie byłam pewna czy wyjdę poza 3 notki :P Przeczytałam jedną książkę podróżniczą Martyny Wojciechowskiej i miałam w głowie tyle przemyśleń na ten temat, że pomyślałam sobie - czemu by tego nie opisać? No i tak piszę sobie recenzje już 9 miesięcy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Twoje Kamil pisze, bo nie owijasz tu w bawełnę, i pisz jak jest a nie jak powinno być. Masz rację, każdy uwielbia przeczytać coś po za recenzjami, a ja właśnie chętnie sięgam po Twoje wypociny.
    Mój początek? czy w dawnych czasach, gdy pisałam opowiadania do szuflady, wtedy odkryłam swój skromny talent do przekształcania myśli w słowa. Tylko czemu moje polonistki były odrębnego zdania? Ciągle ledwo naciągając moje wypracowania na piękną dwójeczkę. Ale to było dawno i nieprawda. Trzeba lubić to robić, reszta przyjdzie z czasem. Zwykłe odklepanie recenzji i czekanie aż ktoś przyjdzie jest wielkim błędem. Ja swoje recenzje, traktuję jako przygotowania do napisania książki. Ale to tak tylko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha dzięki! Dbam, żebyście się nie zanudzili ;P A wiesz, że moje wypracowania w liceum nigdy nie trafiały w klucz, bo pisałem dużo, ale nie na to co sobie ustalili w CKE ;P Jakbyś jakąś książkę napisała, będę pierwszym, który ją kupi ;D

      Usuń
  3. Bardzo dobry artykuł, wnosi wiele dobrego :) Faktem jest, że trzeba uważać na styl - z jednej strony powinniśmy pisać tak, żeby było na luzie i ciekawie, ale z drugiej - nie można przesadzić, bo zwykle są to też recenzje dla wydawnictw. Sama miałam kiedyś taką sytuację, że wystosowałam do pewnego wydawnictwa maila z zapytaniem o możliwość współpracy recenzenckiej, a w zamian otrzymałam sugestię, żeby przerobić istniejące recenzje na "mniej blogerskie", co dla pana z wydawnictwa oznaczało: pisane profesjonalnym językiem i... bardziej obiektywne. Dodam, że wówczas wydawnictwo otrzymało moje pierwsze, czyli nastawione bardziej na wydawnictwo, aniżeli na luźny, "czytelniczy" język, recenzje. Dosłownie mnie zamurowało, zwłaszcza na hasło "obiektywizm" w zestawieniu ze słowem "recenzja" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hasło "obiektywizm" jest jednym z najciekawszych i najbardziej absurdalnych nie tylko w przypadku recenzji. Jak można być obiektywnym w ocenie czegoś/kogoś, skoro zawsze jakieś emocje i wspomnienia nam towarzyszą i tym samym warunkują odbiór? Niby można patrzeć na wszystko z każdej strony, tylko napisanie w ten sposób sensownej recenzji jest raczej niemożliwe - jakby za każdym razem pisać, mi się bohater X nie podobał, ale Tobie może się podobać, to po 2-3 tekstach czytelnik popukałby się w głowę i poszedł szukać rozsądniejszych blogerów...

      Usuń
    2. Obiektywizmowi w pisaniu recenzji mówię stanowcze nie! To kompletnie pozbawione sensu i tak po prawdzie to nie można tego nazwać nawet recenzją ;D O to chodzi właśnie by wskazać swoim czytelnikom dobre i złe strony, jakie TY wychwyciłeś/aś :)

      Usuń
    3. Dokładnie, zgadzam się z Wami :) Rzeczywiście, może recenzja jako gatunek zawiera elementy obiektywizmu, ale dotyczą one jedynie części referującej - czyli krótkiego przedstawienia treści i oceny technicznej. W praktyce jednak... Kto by to czytał? W mojej opinii recenzje są po to, żeby inni czytelnicy - ludzie z krwi i kości, tak jak my - w przystępny sposób dowiedzieli się co nieco o interesującej ich książce. I myślę, że i takie proste recenzje mogą być profesjonalne, tak po prostu ;-)

      Usuń
  4. Bloga prowadzę od ponad 3 lat, z pierwszych tekstów nie jestem zbyt dumna, bo uważam je za zdecydowanie za krótkie i niedopracowane. Ogólnie zgadzam się z Twoimi obserwacjami, dodałabym jeszcze punkt o gramatyce i ortografii. Wiadomo, że każdemu może zdarzyć się błąd, ale to widać, jeśli bloger przykłada się do tego, żeby pisać poprawnie i takie osoby chce się czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele ciekawych, przydatnych spostrzeżeń.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodałabym jeszcze "nie pisz na siłę" - nieważne, że od tygodnia nic nie napisałeś, choć powinieneś, nieważne, że wspomniałeś, że czytasz książkę X i czytelnicy odpisali, że czekają na recenzję. Jeśli nie masz nic do powiedzenia na ten temat, albo wybitnie nie chcesz tego robić - to tego nie rób. Blog ma być przyjemnością, a nie obowiązkowym odhaczeniem napisanych postów i poruszanych tematów. Tego i tak jest aż za dużo w życiu codziennym :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodałabym jeszcze - dbaj o fanów i nie dbaj o spamerów, którzy zasypują Cię w komentarzach hasłami "świetny blog, zapraszam do mnie". Niweczmy akcje typu "obs za obs, kom za kom", bo totalnie zatraca się sens blogowania :/ Poza tym wydaje mi się, że jak już tu napisano - blogowanie to przyjemność i czasem regularność nie ma takiego znaczenia. Wiadome, że jak ktoś nie daje nowej notki od miesiąca to traci czytelników, ale czy aby na pewno? Przecież niebawem powróci, może nawet jeszcze bardziej kreatywny i znów zbierze rzeszę zwolenników. Nie konkretyzujmy.
    Ja cenię sobie u innych jednolitość i trzymanie się tematu, najbardziej nie lubię chaotycznych blogów, w które wrzuca się wszystko, co się da. Mój blog ma rok, ale że nie miałam na niego tak naprawdę czasu przez pierwsze 6 miesięcy to oficjalnie przyjmuję, że zaczęłam go prowadzić od stycznia tego roku. Pomału się rozwija i bardzo mnie to cieszy :)) Wolę mieć stałych czytelników i mniej wejść, niż chałturzyć z wpisami o byle czym, aby tylko ktoś mnie czytał. Takim blogom mówię zdecydowane NIE! :)
    Co do komentowania innych, to zgodzę się w 100%. Nie chodzi tu o rewanż, ja komentuję tylko to, co mnie interesuje i nieważne, czy ktoś notorycznie komentuje moje wpisy. Lubię szczerość w ludziach i jeżeli się komuś coś nie podoba, to ma do tego prawo, ale jeżeli komuś coś przypada do gustu to nie pozostawajmy na to obojętni. Naprawdę to miłe, gdy ktoś zechce się wypowiedzieć pod postem. Cenię czytelników, ale cieszyłoby mnie, gdyby ich większość zechciała choćby wyrazić swoją krótką opinię na jakiś temat :) Wtedy blogowanie ma sens, bo po pierwsze robimy to dla siebie, ale i z drugiej strony, dla innych, aby dzielić się przemyśleniami na temat książek (bo tego tyczą się przede wszystkim nasze blogi) :))

    Rozpisałam się chyba aż za bardzo :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to właśnie chodzi, żeby się rozpisać jak się da ;D
      Regularność to oczywiście indywidualna sprawa, jednak wiadomo, że po dłuższej nieobecności ciężko będzie zebrać wszystkich czytelników. Najgorsze są te chaotyczne właśnie, bo w sumie nie wiadomo, o czym ten blog jest - a takich po prostu nie lubię ;)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Nic dodać, nic ująć:) W pełni zgadzam się z kwiatusią.

      Usuń
  9. Bardzo fajny pomysł na tekst :) Jak dla mnie najważniejsza jest w pisaniu pasja - to że piszemy, bo chcemy pisać, bo musimy pisać i już - nie ma innego wyjścia :) W tekstach recenzenckich od razu to czuć - miłość do książek, do literatury, pozytywne emocje wobec czytelników. Wszystko wychodzi w słowach. Kto pisze z doskoku lub dla "lajków", czy darmowych książek itp. tego od razu można wyniuchać. I zgadzam się z "pisaniem, pisaniem i jeszcze raz pisaniem" - ćwiczenie czyni mistrza. Im więcej klawiatury pod łapkami, tym lepsze z czasem są teksty. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już ja najlepiej wiem, że nie gryziesz i choć czasem się z Tobą nie zgadzam, cenię Cię za podejście do krytyki. A taki tekst, jak dziś wstawiłeś powienien nazywać się "biblia blogera" ;)
    Każda Twoja recenzja jest dowodem na to, że wkładasz w swoje teksty serce. Nie lejesz wody, używasz zrozumiałego języka i plastycznie opisujesz swoje wrażenia. I pewnie znajdzie się ktoś, kto napisze (lub pomyśli) że za krótko istniejesz, by innych pouczać, ale ja uważam, że ten cykl tematów około-blogowych to strzał w dziesiątkę. Twoje rady są skuteczne i proste.
    Ja dodałabym jeszcze jedno - im mniej tekstu, tym lepiej. Według prognoz za kilka miesięcy/lat społeczeńswo będzie czytać tylko krótkie notki, najlepiej zobrazowane pasującym zdjęciem. Tymczasem recenzje niektórych blogerów przerażają słowotokiem, nie mają nawet podziału na akapity, a liczba użytych znaków przekracza 5000. Artykuły prasowe mają mniej tekstu ;) Czytasz takie? Ja nigdy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, to się nazywa mega motywator! ;D
      Co do długości tekstów - znam dużą liczbę osób, które lubią pisać/czytać mega długie notki, dostając przy tym oczopląsu ;D Ja osobiście unikam takich wpisów, bo chcąc przeczytać coś niecoś o jakiejś książkę szukam konkretów, a w takich esejach trudno je znaleźć :)

      Usuń
  11. Wyznam szczerze, że punkt 5 dał mi do myślenia. Myślę, że masz rację, a popracuję, aby moje teksty nie dotyczyły tylko książek. ;)
    Nie jestem jednak pewna rady, by odnosić się do komentarzy odwiedzających. Jasne, jeśli o coś zapytają, to jak najbardziej, jednak w innym wypadku nie sądzę, aby było to konieczne, tym bardziej, że swoją opinię wyraziło się w obszernej (lub nie) recenzji.
    Fajnie, że dodajesz notki dotyczące właśnie takich kwestii, miło mi się je czyta, a inny bloger ma porównanie.

    Pozdrawiam!
    /http://www.blaskksiazek.pl/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz? Mam bloga ponad dwa lata, a ten post jest dla mnie naprawdę niesamowity i pełen inspiracji! Strasznie się cieszę, że go napisałeś i zgadzam się ze wszystkim w stu procentach! Co do cyklów - miałam je kiedyś, a teraz? No cóż. Jakoś przestałam je pisać, a chyba był to błąd. Dzięki Tobie wiem, że muszę się zmóc i zacząć je pisać od nowa, bo to faktycznie jest fajne urozmaicenie bloga, a nie w kółko same recenzje!
    Dzięki, natchnąłeś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten post również bardzo mi pomógł ;) Niby siedzę w blogach już dwa lata, ale dopiero od jakiegoś czasu posiadam własnego bloga, a post jest świetny.
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń