15 maj 2015

0

Ile jest wart zawód szpiega?


Zawód szpiega nie jest wcale taki łatwy i przyjemny. To nie tylko piękne kobiety szybkie samochody i martini z wódką. Ta profesja to przede wszystkim wielka odpowiedzialność, a co gorsze - ciągłe poczucie zagrożenia życia. O wiele istotniejsze są informacje, które posiadają. To właśnie one czynią z nich niezwykle niebezpieczną broń, którą ciężko zlikwidować. To duże brzemię, fakt, ale zastanów się sam - co byłbyś w stanie zrobić w zamian za odrobinę adrenaliny? Dlaczego tak popularne są domy strachów, wesołe miasteczka z wielkimi karuzelami i kolejkami? Dlaczego ludzie skaczą na bungee, uprawiają ekstremalne sporty? Wszystko dla adrenaliny i chęcią poczucia jej, choć na chwilę.  Więzień 5995 zwany Fistaszkiem ucieka z więzienia. Jak się wkrótce okazuje, to był szpieg brytyjskiego wywiadu - teraz próbuje odnowić swoje kontakty, by uciec z Chin. Udaje mu się wejść w posiadanie niezwykle tajnych informacji, które mogą być znaczące w przyszłej polityce międzynarodowej, i to właśnie te dokumenty Fistaszek uważa za swoją kartę przetargową. Pomaga mu w tym niezależny dziennikarz Philip Mangan, który na taką okazję czekał całe życie. Wszystko zmienia się w momencie, gdy wychodzi na jaw, że dokumenty byłego szpiega są dla niego, jak i dziennikarza śmiertelnie niebezpieczne.   Na barkach międzynarodowego szpiega spoczął ogromny ciężar, któremu będzie musiał stawić czoła, pomaga mu w tym przypadkowy dziennikarz, który dzięki swojej siatce kontaktów pomaga mu w realizacji zadania. Brzmi znajomo? Temat oklepany, powtarzany dziesiątki, jeśli nie tysiące razy. W czym więc tkwi nowatorskość "Nocy ślepowrona"? Brookes bardzo umiejętnie prowadzi swoich bohaterów przez kolejne zwroty akcji. Tak naprawdę cała książka opiera się na niezwykle wartkiej i dobrze skonstruowanej akcji. Choć z początku może się wydawać, że wieje nudą - akcja rozwija się bardzo powoli, autor świadomie przygotowuje nas do dania głównego. Po parudziesięciu stronach wszystko nabiera tempa, dzięki czemu od lektury nie sposób się oderwać.   Trzeba przyznać, że autor potrafi zainteresować, a co najważniejsze wzbudzić w nas tęsknotę za niebezpieczeństwem. Każdy z nas lubi od czasu do czasu poczuć drastyczny skok adrenaliny, kombinować, ścigać się z czasem. Brookes właśnie to nam serwuje - czytając jego książkę można wyczuć grożące bohaterom niebezpieczeństwo, nie siląc się przy tym na infantylne zagrania i błahe zapychacze fabularne. Wszystko jest dokładnie przemyślane, co czyni "Noc ślepowrona" książką wartą uwagi.  Bohaterowie to kolejny plus tej opowieści. Ze strony Fistaszka możemy zapoznać się z jego szpiegowską przeszłością, poczytać o pracy szpiega jako takiej, dowiedzieć się kilku, przydatnych ciekawostek. Mangan to dziennikarz z krwi i kości i już od początku rzuca się silne uczucie, że to pierwowzór samego autora. Co ważniejsze, postaci wykreowane przez Brookesa są autentyczne, wzbudzają skrajne emocje, miewają chwile zwątpienia. Nie jest to idealne przedstawienie ludzkich charakterów, ze względu na środowisko w jakim znaleźli się nasi bohaterowie, jednak trzeba przyznać autorowi, że robi wszystko, by cała trójka wyszła niezwykle przekonująco.  Co najbardziej mnie ucieszyło podczas lektury, to fakt, że otaczająca bohaterów rzeczywistość nie przeszła bez echa. Jesteśmy rzuceni w wir wydarzeń, akcja nabiera solidnego tempa, jednak autor nie zapomina o Pekinie i jego wpływie na podejmowane decyzje. Brookes z świetną precyzją i dosadnością opisuje "prozę życia codziennego" Chin i ich mieszkańców. Każdy fan kultury Dalekiego Wschodu będzie podwójnie usatysfakcjonowany z tej książki. Da się wyczuć w niej specyficzną atmosferę tamtych krain, każdy kto choć raz był w Chinach zatęskni za nimi z podwójną siłą. Sam nabrałem ochotę na daleką wycieczkę, byleby zobaczyć na własne oczy to, co autor umiejscowił w swojej książce.  Fabuła jest przedstawiana z perspektywy trzech różnych osób. Przy czym muszę nadmienić, że wątek agentki Patterson niespecjalnie mnie zachwycił i zainteresował. Język powieści jest niezwykle prosty i zupełnie nieskomplikowany - przejrzysty i łatwy w odbiorze. Można się było spodziewać naukowego języka i fachowych terminów - te drugie występują, owszem, ale jest ich naprawdę niewiele. Wszystko to implikuje istotny fakt - "Noc ślepowrona" czyta się szybko i łatwo. To nie jest wymagająca lektura, przed czytaniem nie musimy się do niej specjalnie przygotowywać. To dobra książka, która trzyma w napięciu, pozwala na odrobinę rozluźnienia, a co najważniejsze można przy niej na chwilę zapomnieć o całym świecie.  "Noc ślepowrona" to idealna książka dla wszystkich fanów gatunku. Znajdziecie tutaj same pyszności, okraszone dobrym warsztatem. Akcja z każdą kolejną stroną nabiera rozpędu, a Wy będziecie chcieli więcej i więcej. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że będzie schematycznie i nudno, jednak zapewniam Was, że tak nie jest. Specyficzna otoczka całej historii, dobrze skonstruowani bohaterowie i międzynarodowa afera, która może zmienić bieg historii. "Noc ślepowrona" Adama Brookesa to dobrze skonstruowana powieść szpiegowska, która będzie trzymać Was w napięciu do ostatnich stron. Chcecie się dowiedzieć jak wygląda dzień z życia z poszukiwanego szpiega? Jak sobie radzi? Co musi zrobić, żeby przeżyć? Sięgnijcie po tę książkę, nie zawiedziecie się.

Zawód szpiega nie jest wcale taki łatwy i przyjemny. To nie tylko piękne kobiety szybkie samochody i martini z wódką. Ta profesja to przede wszystkim wielka odpowiedzialność, a co gorsze - ciągłe poczucie zagrożenia życia. O wiele istotniejsze są informacje, które posiadają. To właśnie one czynią z nich niezwykle niebezpieczną broń, którą ciężko zlikwidować. To duże brzemię, fakt, ale zastanów się sam - co byłbyś w stanie zrobić w zamian za odrobinę adrenaliny? Dlaczego tak popularne są domy strachów, wesołe miasteczka z wielkimi karuzelami i kolejkami? Dlaczego ludzie skaczą na bungee, uprawiają ekstremalne sporty? Wszystko dla adrenaliny i chęci poczucia jej zastrzyku, choć przez małą chwilę.


Więzień 5995 zwany Fistaszkiem ucieka z więzienia. Jak się wkrótce okazuje, to był szpieg brytyjskiego wywiadu - teraz próbuje odnowić swoje kontakty, by uciec z Chin. Udaje mu się wejść w posiadanie niezwykle tajnych informacji, które mogą być znaczące w przyszłej polityce międzynarodowej, i to właśnie te dokumenty Fistaszek uważa za swoją kartę przetargową. Pomaga mu w tym niezależny dziennikarz Philip Mangan, który na taką okazję czekał całe życie. Wszystko zmienia się w momencie, gdy wychodzi na jaw, że dokumenty byłego szpiega są dla niego, jak i dziennikarza śmiertelnie niebezpieczne. 

Na barkach międzynarodowego szpiega spoczął ogromny ciężar, któremu będzie musiał stawić czoła, pomaga mu w tym przypadkowy dziennikarz, który dzięki swojej siatce kontaktów pomaga mu w realizacji zadania. Brzmi znajomo? Temat oklepany, powtarzany dziesiątki, jeśli nie tysiące razy. W czym więc tkwi nowatorskość "Nocy ślepowrona"? Brookes bardzo umiejętnie prowadzi swoich bohaterów przez kolejne zwroty akcji. Tak naprawdę cała książka opiera się na niezwykle wartkiej i dobrze skonstruowanej akcji. Choć z początku może się wydawać, że wieje nudą - akcja rozwija się bardzo powoli, autor świadomie przygotowuje nas do dania głównego. Po parudziesięciu stronach wszystko nabiera tempa, dzięki czemu od lektury nie sposób się oderwać. 

Trzeba przyznać, że autor potrafi zainteresować, a co najważniejsze wzbudzić w nas tęsknotę za niebezpieczeństwem. Każdy z nas lubi od czasu do czasu poczuć drastyczny skok adrenaliny, kombinować, ścigać się z czasem. Brookes właśnie to nam serwuje - czytając jego książkę można wyczuć grożące bohaterom niebezpieczeństwo, nie siląc się przy tym na infantylne zagrania i błahe zapychacze fabularne. Wszystko jest dokładnie przemyślane, co czyni "Noc ślepowrona" książką wartą uwagi.

Bohaterowie to kolejny plus tej opowieści. Ze strony Fistaszka możemy zapoznać się z jego szpiegowską przeszłością, poczytać o pracy szpiega jako takiej, dowiedzieć się kilku, przydatnych ciekawostek. Mangan to dziennikarz z krwi i kości i już od początku rzuca się silne uczucie, że to pierwowzór samego autora. Co ważniejsze, postaci wykreowane przez Brookesa są autentyczne, wzbudzają skrajne emocje, miewają chwile zwątpienia. Nie jest to idealne przedstawienie ludzkich charakterów, ze względu na środowisko w jakim znaleźli się nasi bohaterowie, jednak trzeba przyznać autorowi, że robi wszystko, by cała trójka wyszła niezwykle przekonująco.

Co najbardziej mnie ucieszyło podczas lektury, to fakt, że otaczająca bohaterów rzeczywistość nie przeszła bez echa. Jesteśmy rzuceni w wir wydarzeń, akcja nabiera solidnego tempa, jednak autor nie zapomina o Pekinie i jego wpływie na podejmowane decyzje. Brookes z świetną precyzją i dosadnością opisuje "prozę życia codziennego" Chin i ich mieszkańców. Każdy fan kultury Dalekiego Wschodu będzie podwójnie usatysfakcjonowany z tej książki. Da się wyczuć w niej specyficzną atmosferę tamtych krain, każdy kto choć raz był w Chinach zatęskni za nimi z podwójną siłą. Sam nabrałem ochotę na daleką wycieczkę, byleby zobaczyć na własne oczy to, co autor umiejscowił w swojej książce.

Fabuła jest przedstawiana z perspektywy trzech różnych osób. Przy czym muszę nadmienić, że wątek agentki Patterson niespecjalnie mnie zachwycił i zainteresował. Język powieści jest niezwykle prosty i zupełnie nieskomplikowany - przejrzysty i łatwy w odbiorze. Można się było spodziewać naukowego języka i fachowych terminów - te drugie występują, owszem, ale jest ich naprawdę niewiele. Wszystko to implikuje istotny fakt - "Noc ślepowrona" czyta się szybko i łatwo. To nie jest wymagająca lektura, przed czytaniem nie musimy się do niej specjalnie przygotowywać. To dobra książka, która trzyma w napięciu, pozwala na odrobinę rozluźnienia, a co najważniejsze można przy niej na chwilę zapomnieć o całym świecie.

"Noc ślepowrona" to idealna książka dla wszystkich fanów gatunku. Znajdziecie tutaj same pyszności, okraszone dobrym warsztatem. Akcja z każdą kolejną stroną nabiera rozpędu, a Wy będziecie chcieli więcej i więcej. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że będzie schematycznie i nudno, jednak zapewniam Was, że tak nie jest. Specyficzna otoczka całej historii, dobrze skonstruowani bohaterowie i międzynarodowa afera, która może zmienić bieg historii. "Noc ślepowrona" Adama Brookesa to dobrze skonstruowana powieść szpiegowska, która będzie trzymać Was w napięciu do ostatnich stron. Chcecie się dowiedzieć jak wygląda dzień z życia z poszukiwanego szpiega? Jak sobie radzi? Co musi zrobić, żeby przeżyć? Sięgnijcie po tę książkę, nie zawiedziecie się.


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję

Zawód szpiega nie jest wcale taki łatwy i przyjemny. To nie tylko piękne kobiety szybkie samochody i martini z wódką. Ta profesja to przede wszystkim wielka odpowiedzialność, a co gorsze - ciągłe poczucie zagrożenia życia. O wiele istotniejsze są informacje, które posiadają. To właśnie one czynią z nich niezwykle niebezpieczną broń, którą ciężko zlikwidować. To duże brzemię, fakt, ale zastanów się sam - co byłbyś w stanie zrobić w zamian za odrobinę adrenaliny? Dlaczego tak popularne są domy strachów, wesołe miasteczka z wielkimi karuzelami i kolejkami? Dlaczego ludzie skaczą na bungee, uprawiają ekstremalne sporty? Wszystko dla adrenaliny i chęcią poczucia jej, choć na chwilę.  Więzień 5995 zwany Fistaszkiem ucieka z więzienia. Jak się wkrótce okazuje, to był szpieg brytyjskiego wywiadu - teraz próbuje odnowić swoje kontakty, by uciec z Chin. Udaje mu się wejść w posiadanie niezwykle tajnych informacji, które mogą być znaczące w przyszłej polityce międzynarodowej, i to właśnie te dokumenty Fistaszek uważa za swoją kartę przetargową. Pomaga mu w tym niezależny dziennikarz Philip Mangan, który na taką okazję czekał całe życie. Wszystko zmienia się w momencie, gdy wychodzi na jaw, że dokumenty byłego szpiega są dla niego, jak i dziennikarza śmiertelnie niebezpieczne.   Na barkach międzynarodowego szpiega spoczął ogromny ciężar, któremu będzie musiał stawić czoła, pomaga mu w tym przypadkowy dziennikarz, który dzięki swojej siatce kontaktów pomaga mu w realizacji zadania. Brzmi znajomo? Temat oklepany, powtarzany dziesiątki, jeśli nie tysiące razy. W czym więc tkwi nowatorskość "Nocy ślepowrona"? Brookes bardzo umiejętnie prowadzi swoich bohaterów przez kolejne zwroty akcji. Tak naprawdę cała książka opiera się na niezwykle wartkiej i dobrze skonstruowanej akcji. Choć z początku może się wydawać, że wieje nudą - akcja rozwija się bardzo powoli, autor świadomie przygotowuje nas do dania głównego. Po parudziesięciu stronach wszystko nabiera tempa, dzięki czemu od lektury nie sposób się oderwać.   Trzeba przyznać, że autor potrafi zainteresować, a co najważniejsze wzbudzić w nas tęsknotę za niebezpieczeństwem. Każdy z nas lubi od czasu do czasu poczuć drastyczny skok adrenaliny, kombinować, ścigać się z czasem. Brookes właśnie to nam serwuje - czytając jego książkę można wyczuć grożące bohaterom niebezpieczeństwo, nie siląc się przy tym na infantylne zagrania i błahe zapychacze fabularne. Wszystko jest dokładnie przemyślane, co czyni "Noc ślepowrona" książką wartą uwagi.  Bohaterowie to kolejny plus tej opowieści. Ze strony Fistaszka możemy zapoznać się z jego szpiegowską przeszłością, poczytać o pracy szpiega jako takiej, dowiedzieć się kilku, przydatnych ciekawostek. Mangan to dziennikarz z krwi i kości i już od początku rzuca się silne uczucie, że to pierwowzór samego autora. Co ważniejsze, postaci wykreowane przez Brookesa są autentyczne, wzbudzają skrajne emocje, miewają chwile zwątpienia. Nie jest to idealne przedstawienie ludzkich charakterów, ze względu na środowisko w jakim znaleźli się nasi bohaterowie, jednak trzeba przyznać autorowi, że robi wszystko, by cała trójka wyszła niezwykle przekonująco.  Co najbardziej mnie ucieszyło podczas lektury, to fakt, że otaczająca bohaterów rzeczywistość nie przeszła bez echa. Jesteśmy rzuceni w wir wydarzeń, akcja nabiera solidnego tempa, jednak autor nie zapomina o Pekinie i jego wpływie na podejmowane decyzje. Brookes z świetną precyzją i dosadnością opisuje "prozę życia codziennego" Chin i ich mieszkańców. Każdy fan kultury Dalekiego Wschodu będzie podwójnie usatysfakcjonowany z tej książki. Da się wyczuć w niej specyficzną atmosferę tamtych krain, każdy kto choć raz był w Chinach zatęskni za nimi z podwójną siłą. Sam nabrałem ochotę na daleką wycieczkę, byleby zobaczyć na własne oczy to, co autor umiejscowił w swojej książce.  Fabuła jest przedstawiana z perspektywy trzech różnych osób. Przy czym muszę nadmienić, że wątek agentki Patterson niespecjalnie mnie zachwycił i zainteresował. Język powieści jest niezwykle prosty i zupełnie nieskomplikowany - przejrzysty i łatwy w odbiorze. Można się było spodziewać naukowego języka i fachowych terminów - te drugie występują, owszem, ale jest ich naprawdę niewiele. Wszystko to implikuje istotny fakt - "Noc ślepowrona" czyta się szybko i łatwo. To nie jest wymagająca lektura, przed czytaniem nie musimy się do niej specjalnie przygotowywać. To dobra książka, która trzyma w napięciu, pozwala na odrobinę rozluźnienia, a co najważniejsze można przy niej na chwilę zapomnieć o całym świecie.  "Noc ślepowrona" to idealna książka dla wszystkich fanów gatunku. Znajdziecie tutaj same pyszności, okraszone dobrym warsztatem. Akcja z każdą kolejną stroną nabiera rozpędu, a Wy będziecie chcieli więcej i więcej. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że będzie schematycznie i nudno, jednak zapewniam Was, że tak nie jest. Specyficzna otoczka całej historii, dobrze skonstruowani bohaterowie i międzynarodowa afera, która może zmienić bieg historii. "Noc ślepowrona" Adama Brookesa to dobrze skonstruowana powieść szpiegowska, która będzie trzymać Was w napięciu do ostatnich stron. Chcecie się dowiedzieć jak wygląda dzień z życia z poszukiwanego szpiega? Jak sobie radzi? Co musi zrobić, żeby przeżyć? Sięgnijcie po tę książkę, nie zawiedziecie się.


Wydawnictwo 
MUZA S.A

Data wydania
4 marca 2015

Liczba stron
480

Ocena
7/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz