29 lip 2014

26

Kamil pisze #8 Chcesz żeby Twój blog był bardziej popularny?



Każdy orze jak może. Każdy chce być znany i lubiany. Jednak nie każdy wie jak się do tego zabrać. Co musisz zrobić, żeby zostać rozpoznawalny, a przede wszystkim interesującym blogerem? Nie powiem, by ta droga była łatwa i przyjemna, bo na szacunek i poważanie trzeba zasłużyć, z popularnością jest ciut łatwiej, ale to nie zmienia faktu, że czeka Cię ciężka i długa praca. W internetach krążą różnorakie poradniki dla początkujących, swoiste motywatory, które mają skłonić Cię do działania. Zwykle przeczytam i zamknę, bo wiem, że nie zmieni to mojego życia - jestem zbyt mało popularny. Jednak korzystam z różnych metod by zwiększyć swoje wyniki, a licznik nabijał kolejne tysiące odwiedzin. W dalszej części wpisu pokażę Wam z czego korzystam i jak prowadzę bloga - może nie jestem specjalistą od PR i social mediów, jednak jak każdy, mam swoje sposoby.




Google Analytics - podstawa podstaw. Jest o wiele bardziej dokładny i precyzyjny niż blogger. Pokaże Ci ilu ludzi weszło na Twojego bloga, ile czasu na nim spędzili, co oglądali, czytali, skąd pochodzą i ilu wracało. Bez takich danych nie masz co liczyć na współpracę z dużymi firmami i portalami - dla nich liczą się tylko i wyłącznie cyferki. Personalizujesz swoją stronę ze swoim kontem i otrzymujesz kod, który musisz wkleić na swoją stronę - resztę zrobi Google.




Hash.fm - moim zdaniem najlepszy katalog blogów. Przykładowy przedstawiciel danej firmy kliknie w kategorię, która mu odpowiada i ma wykaz najlepszych blogów, z którymi opłaca się współpracować. Hash daje nam konkretnego, motywacyjnego kopa w dupę, bo kto nie lubi rywalizować? Świadomość bycia lepszym od innego bloggera z danej kategorii skutecznie łechta nasze ego i motywuje do dalszego działania. Co więcej Hash.fm nie skupia się na Twojej stronie, a porównuje aktywność na Fb, youtubie, instagramie i twicie. Od Ciebie zależy jakie będziesz miał statystyki i które miejsce w rankingu zajmiesz.



Co oznaczają poszczególne wskaźniki?

#Index informuje nas jak radzimy sobie w blogosferze, ilu mamy fanów na Fb, subskrybentów na Yt itd.
#Engage mówi jak mocno zaangażowani są Twoi czytelnicy - tutaj ważne są lajki, łapki w górę, serduszka, komentarze, retwitty, favy.
#Activity ten wskaźnik zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Jeśli jesteś aktywnym blogerem, często publikujesz notki, dodajesz wpisy na Fb, zdjęcia na instagramie, a twitter jest Twoim drugim domem - ten wskaźnik będzie baardzo wysoki.

Pamiętajcie, że najważniejszą decyzją przy zakładaniu konta jest wybór głównej kategorii. Jeśli wybierzesz źle, Twoje statystyki nie będą imponujące, a potencjalny współpracownik nie dostrzeże zalet Twojego bloga. Dwie pozostałe kategorie możesz określić by luknąć jak radzisz sobie w innych, dla Ciebie mniej ważnych kategoriach.

Sotrender - wszyscy wiemy, że Facebook ogranicza nasz zasięg, czytelnicy skarżą się, że nie widzieli danego posta, nie wyświetliło im tego czy tamtego zdjęcia. Duża część ludzi kasuje swoje fanpage, bo fani odeszli, słaby zasięg, mało lajków i komentarzy - jeśli chcecie, to idźcie, ja posłużę się tym narzędziem. Sotrender pomoże Ci zyskać większy rozgłos i zasięg, pokaże Ci co robiłeś źle i powie co musisz zrobić by było lepiej. Sam zastosowałem się do jego rad i mój zasięg z poziomu 15% urósł dwukrotnie. Czy wspominałem, że narzędzie jest darmowe dla blogerów? [KLIK]


Muszę poprawić reakcje na Wasze posty ;D

To tylko mała część narzędzi jakie istnieją dla nas, blogerów. Są najprostsze w obsłudze, przejrzyste i świetnie informują co na blogu się dzieje. Nie każdy musi być social media specialist, ale ciut wiedzy o tym co trzeba robić, by być lepszym blogerem nie zaszkodzi. Co poza tym?

Komentuj blogi innych, pytaj i szukaj. Sam niedawno miałem taką sytuację, na blogu posucha, aktywność zerowa - wakacyjna praca się trafiła, żal nie skorzystać. Po kilkunastu dniach wróciłem do normalnego rytmu blogowania i udzielania się, jednak nie od razu wszyscy zauważyli mój powrót. Dopiero komentarze pod postami innych, sugestie co do recenzji i wyglądu bloga sprawiły, że więcej ludzi komentuje mój blog. Nasza książkowa blogosfera jest na tyle duża, że nie każdy pamięta każdego, chyba że jesteś wielkim, niezależnym i popularnym blogerem.

Nie bój się pytać i szukać odpowiedzi. Nie bój się pisać do wydawnictw, autorów z prośbą o egzemplarz recenzencki - oni nie gryzą, a co dopiero przez internet. Nie zaszkodzi szukać informacji co robić by usprawnić działanie bloga, bądź aktywny i pisz. W pisaniu siła i tylko i wyłącznie od Ciebie zależy jak szybko staniesz się rozpoznawalny - chociażby w najwęższych kręgach.

Kiedyś przeczytałem ciekawy artykuł dla początkujących, jak publikować posty i jak informować o tym innych. Aktualnie najlepszym narzędziem do reklamowania postów jest Fb i fanpage Twojej strony. Recepta jest prosta - ze swojego prywatnego konta dołączasz do tylu grup ile się da, oczywiście im bliżej Twojej tematyki tym lepiej (grup blogerskich i książkowych jest od groma). Post na blogu publikujesz rano, od razu udostępniasz informację o tym fakcie na kilku grupach, odczekujesz dwie, trzy godziny (tyle mniej więcej "żyje" post na Fb) i wklejasz link do wpisu/opinii/recenzji na kilku następnych grupach. I tak do wieczora, aż na Twoim fanpage'u nie pojawi się info, że napisałeś nowy wpis. Cały dzień krążysz w internecie, ciągle się reklamujesz i jesteś aktywny w życiu Facebooka. Żmudna praca, ale się opłaca - sam tak robię, przez co więcej ludzi wchodzi na mojego bloga, a on sam jest obecny i krąży gdzieś wśród potencjalnych czytelników

Wniosek nasuwa się sam. Bez social mediów nie zrobisz blogerskiej kariery - nawet tej najmniejszej. Większość ludzi woli luknąć na Fb czy twitta by sprawdzić czy żyjesz i czegoś nie opublikowałeś - informuj ich o swoich postępach, dziel się przemyśleniami, udostępniaj wydarzenia, zdjęcia i posty innych - żeby być znany musisz najpierw się wybić, a żeby się wybić - być aktywnym i kreatywnym człowiekiem.

Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci powodzenia, a gdybyś skorzystał/a z któregoś narzędzia lub porady - daj znać o wynikach!

26 komentarzy:

  1. O, nie wiedziałam o istnieniu tych programów - dzięki. Zainteresował mnie Google Analytics i Sotrender :) Jak zastosuję i poobserwuję jak działa to dam Ci znać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, spoko, tylko pojęcia nie mam jak na wordpresie dostać się do kodu html bloga, ktoś wie :P?

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, od dwóch lat regularnie prowadzę bloga, a poza facebookiem nie korzystam z żadnego z tych dziwnych urządzeń :p Zobaczę co to ten hash.fm, bo nawet mnie zainteresowało ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie zarejestrowałam się na obu stronach - zobaczę co robię dobrze a co źle - bardzo pomocny post - wielkie dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przejrzałam Google Analytics i chyba trochę zajmie zanim to ogarnę, ale dlaczego by nie? Spróbuję. :) Sotrender mnie bardziej zaintrygował. Jak znajdę chwilę, to nie omieszkam trochę się podszkolić. Ogólnie dla mnie to wszystko czarna magia, dzięki za post, może teraz będę choć trochę bardziej obeznana w tym wszystkim. ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuu to dla nie mnie nie ma nadziei, bo nie udzielam się ani na fb, ani na twitterze :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm... Bardzo pomocny wpis, na pewno skorzystam z Twoich porad :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Google Analytics to dla mnie codzienność. Sprawdzam dzienne i miesięczne statystyki. O Hash.fm słyszałam. Nawet chyba swego czasu dostałam informację na e-mail, że warto byłoby tam założyć konto. Dotąd tego nie zrobiłam, ale chyba nadrobię.
    Odnośnie kanałów społecznościowych jestem na FB (profil + strona), Google+, Twitterze, Instagramie i Pintereście. Wszędzie mnie pełno :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej, a ja nawet nie mam facebooka;o Nigdy nie słyszałam o tych wspomagaczach :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobnie jak dla Dominiki S., dla mnie też nie ma nadziei, bo nie udzielam się ani na fb, ani na wpisz dowolne social media. Bardzo przydatny post, na pewno skorzystam z rad:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z Google Analytics korzystam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł na post, o większości tych narzędzi nie mam zielonego pojęcia i raczej z nich nie skorzystam. Za dużo maili musiałabym Ci wysłać ;) Ale poczekam na rozwój Twoich wyników ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Google Analytics to fakt podstawa teraz, FB daje w kość, G+ też chyba teraz podstawa na blogerze
    zainteresowałeś mnie hash.fm i Sotrender

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo przydatny post; powiem szczerze, że o niektórych sposobach nie miałam bladego pojęcia, a to chyba błąd ;-) W wolnej chwili na pewno zajmę się Twoimi radami w praktyce, choć wakacje szybko się skończą, a wówczas skończy się też czas na bycie swoim PRowcem i strategiem :< Niemniej jednak: wielkie dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja z niczego takiego nie korzystam, bo po prostu nie widzę takiej potrzeby. Współpracuję z dużymi wydawnictwami, a jeszcze nigdy nie zostałam zapytana o statystyki.
    Wychodzę z założenia, że czas który poświęcasz na tego typu rzeczy, lepiej poświęcić na pisanie i czytanie. Na pewno będzie z tego większy pożytek.
    Metody z publikowaniem informacji o poście we wszystkich grupach nie rozumiem, i nie zrozumiem nigdy. Dla mnie to jest parcie na szkło. Zresztą, to trochę bez sensu, bo większość grup ma takich samych członków, a łopatą do głowy ludziom nie wbijesz, żeby zaglądali na Twojego bloga. No i serio, trzeba mieć na to wyjątkowo dużo czasu.
    A komentowanie innych blogów może i jest dobre, ale... nikt nie lubi spamerów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hym, czas, który poświęcam na analizę wyników i statystyk nie przekracza 5 minut na stronę, więc nie nazwałbym tego marnowaniem czasu ;)
      Nie zgodzę się - grup jest mnóstwo i różnych tematycznie - niektóre są stricte książkowe, inne dla wszystkich blogerów, a jeszcze inne tylko dla recenzji i mają one różnych członków, przez co info o Twoim poście dociera do szerszego grona odbiorców :) Nie jest to żadne parcie na szkło, bo nikt z naszej blogosfery książkowej nie będzie znanym na cały kraj blogerem, każdy sobie radzi jak może, a że dostawałem pytania i prośby jak korzystać z Analytics i innych programów, postanowiłem przybliżyć ich użyteczność, przy czym czas przy nich spędzony nie przekroczy kilkunastu minut :)
      Wow wow, regularne komentowanie innych blogów to spamerstwo? Czyli mam rozumieć, że blokujesz wszystkich, którzy regularnie komentują Twój blog? Nie mówię o komentarzach typu "hej <3 świetny wpis, świetny blog, świetne zdjęcia ! :* Obs, za obs? Kom za kom?" - to trzeba tępić, jednak nigdy nie spotkałem się z takimi komentarzami pod recenzją książki, większość to opinie o książce lub uwagi dotyczące samej recenzji :)

      Usuń
    2. No chyba, że mowa tu o 5 minutach. Bo dla mnie na przykład, sprawdzenie tych wszystkich stron łączyłoby się z wizytą na fb, tt itd. W efekcie straciłabym kilka cennych godzin. Bardziej o to mi chodziło :).
      Nie mówię o regularnym komentowaniu, tylko o sytuacji, którą opisujesz. Na blogu spadają Ci komentarze, więc na gwałt komentujesz u innych, żeby ktoś zajrzał do Ciebie. To już jest spamerstwo. :)

      Usuń
  16. Oprócz tego Sotrendera to już korzystałem z Hash.fm i ostatnim czasem zwiększyłem aktywność komentarzy na blogach, które mnie interesują. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Trochę ostatnio poczytuję na temat blogowania, ale z Twojego artykułu znów dowiedziałam się czegoś nowego. Dzięki bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wielkie dzięki za informacje :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzięki za informacje :) Większość z nich naprawdę jest przydatna, więc skorzystam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuje z informacje!Mam nadzieje że mi to naprawdę pomoże,dopiero zaczynam!

    OdpowiedzUsuń