19 maj 2015

0

Kamil gra #18 "List miłosny", czyli uwiedź księżniczkę zanim zrobi to ktoś inny!













W świecie gier planszowych i karcianych istnieję pewne tytuły, które albo się kocha albo nienawidzi. Wywołują masę emocji, sprzeczności, różnych kontrowersji i dyskusji. Z drugiej strony mamy gry proste, wręcz banalne, które zrozumie kompletny laik w tej tematyce. "List miłosny", którego twórcą jest Seiji Kanai jest grą innego typu. To prosta gra karciana, którą każdy pokocha od pierwszego zagrania, przy czym, warto nadmienić, że większość graczy podchodziło do niej sceptycznie. Dlaczego?

Szesnaście kart w pudełku, mała instrukcja i masa zabawy? Czy to w ogóle możliwe? Większość recenzentów i graczy nie wierzyła w sukces tej gry. Jak przy tak małej zawartości pudełka liczyć na jakąkolwiek regrywalność? Przecież to niemożliwe! Inni podsuwali pomysł, że to typowa gra imprezowa, w której nie liczy się ani jakość wydania, ani nastawienie na kolejne partie, tylko dobra zabawa, która ma trwać choćby i krótką chwilę. Powiem Wam szczerze - "List miłosny" to świetna, wredna gra karciana, która zauroczy każdego - czy jesteś początkującym w świecie gier planszowych i karcianych, czy też na co dzień grasz w najcięższe tytuły - musisz zagrać w tę karciankę! Nie pożałujesz, a nawet więcej - będziesz chciał rozgrywać kolejne partie w kółko i w kółko.



O co w tym tak właściwie chodzi? Wcielasz się w rolę amanta, który żywi niezwykle gorące uczucia do księżniczki, która została zamknięta w wysokiej wieży. Nie może spotykać się z nikim z zewnątrz, a Ty, biedaku, na wyraz swojej miłości musisz, w jakiś sposób, dostarczyć list do ukochanej. Jak to zrobić? Czy skorzystasz z pomocy pokojówki? A może poradzisz się hrabiny? Każde rozwiązanie niesie za sobą pewne konsekwencje, o których za chwilę. Gracze na początku rozgrywki otrzymują po jednej karcie, jeden z nich dobiera kolejną i od razu zagrywa jedną z wybranych, rozpatrując przy tym jej efekt. Kolejny robi dokładnie to samo i tak do końca rozgrywki.

Na czym polega oryginalność tej gry? Karty są podzielone ze względu na ich wartość. Wszystkie postacie mają swoje plusy i minusy, nie możesz grać zachowawczo, bo wkrótce przegrasz, zbyt wysokie karty są łatwe do odkrycia. Blef, dedukcja, spryt, szczęście? To wszystko może spowodować Twoją porażkę lub zwycięstwo. Mechanika jest tak skonstruowana, że jeden z graczy może odpaść już na początku, a rozgrywka bardzo rzadko skończy się przed dobraniem ostatniej karty ze stosu. Lekka, łatwa i przyjemna gra, która sprawi frajdę każdemu.



Skalowalność to kwestia sporna - trafiłem na opinie, gdzie autorzy zachwycali się rozgrywką we dwie osoby, a z drugiej strony barykady ustawiali się zagorzali przeciwnicy tej opcji, mówiąc, że gra świetnie sprawdza się na 3-4 osoby. U nas wygląda to następująco - lubimy grać we dwójkę, mamy przy tym kupę śmiechu i zabawy, ale faktycznie, gra zyskuje bardzo dużo przy rozgrywce w większą ilość graczy. Wtedy jest o wiele mniej tur do wykonania, zaczyna się kombinowanie, blefowanie na wyższym poziomie, trzeba uważać, jaką kartę wyrzucamy i dobrze przewidzieć ruch przeciwnika. W tym tkwi siła "Listu miłosnego" - mamy bardzo regrywalną grę, która dostarczy zabawy każdemu - banalne zasady, przyjemna mechanika, ciekawy klimat i moc zabawy. Czego chcieć więcej?

Wykonanie stoi na wysokim poziomie - ładne ilustracje, oddające klimat gry.Karty ciut za cienkie, stąd w najbliższej przyszłości muszę zaopatrzyć się w nowe koszulki, tak by gra wytrzymała jak największą ilość rozgrywek. Krótka, ale treściwa i dobrze napisana instrukcja dobrze wprowadza nas w całą historię i rozwiązuje wszystkie wątpliwości. Zgrabne pudełeczko, które możemy zabrać ze sobą praktycznie wszędzie to dodatkowy plus - idąc na spotkanie ze znajomymi możemy przynieść im w kieszeni kurtki czy torebce świetną rozrywkę na cały wieczór. W wydaniu zagranicznym do gry dołączany był woreczek na karty wraz ze znacznikami, odpowiadającymi ilości listów, które udało nam się dostarczyć. W polskiej wersji "Listu miłosnego" tego nie ma i myślę, że to bardzo dobre rozwiązanie - dzięki temu gra kosztuje maksymalnie 16 (!) złotych, zamiast 40.



"List miłosny" to świetna gra karciana, która sprawdzi się w każdym towarzystwie. Łatwa, prosta i przyjemna rozgrywka zachęci Was do rozegrania kolejnej partyjki i jeszcze jednej i jeszcze kolejnej.Owszem, mogło być więcej blefowania i dedukcji, ale czego więcej można oczekiwać po tak małej zawartości - to przecież tylko szesnaście kart, które i tak swoją rolę odgrywają wyśmienicie! Jeśli szukacie czegoś lekkiego, nie "mózgożernego", coś co z łatwością spakujecie do plecaka, a Wasi znajomy zachwycą się po pierwszej partii - skoczcie do najbliższego sklepu z grami lub zamówcie przez Internet "List miłosny" - będziecie zachwyceni!

Wydawnictwo
Bard

Data wydania
2012

Sugerowana cena detaliczna 17,95 zł (kupicie ją już za 12 złociszy)

Ocena
5/7


0 komentarze:

Prześlij komentarz