5 maj 2015

0

Człowiek wychowany na mordercę



Analizując sylwetki różnorakich psychopatów, specjaliści doszukują się związków z dziwnymi przeżyciami w okresie dzieciństwa, wychowaniem i relacjami z rodziną, kolegami czy przyjaciółmi. Najczęściej, jako zapalnik wywołujący chorobę psychiczną, wymieniają traumatyczne przeżycie. A gdyby tak Twoi rodzice poddawali Cię wielkiemu eksperymentowi i chcieli wychować sobie mordercę? Taki problem przedstawia Charlie Huston w swojej książce "Skinner", którą poleca między innymi Stefan Król. Przyznam szczerze, opis fabuły niezwykle mi się spodobał i od razu wiedziałem, że to jest książka, którą muszę mieć w swojej biblioteczce. Czy się zawiodłem? Czy wręcz przeciwnie, nie mogłem oderwać się od lektury? Zapraszam do czytania recenzji "Skinnera".


Główny bohater, Skinner, jest wychowany na mordercę. Zabija z zimną krwią, nie waha się użyć siły tam, gdzie zwykły człowiek szukał pokojowego rozwiązania. Od początku swojej kariery dostawał przeróżne zlecenia, w szczególności te, których nikt inny by się podjął. Wkrótce pracodawcy mężczyzny odkrywają, że Skinner najlepiej sprawdza się jako ochroniarz. Dostrzegli w nim niezwykłą więź z obiektem, którego miał chronić - morderca nie cofał się przed niczym by ochronić powierzoną mu osobę, robił dosłownie wszystko, by wykonać zadanie. Jednak z czasem i sam Skinner stał się niebezpieczny i to on staje się celem. 

Brzmi jak skrót amerykańskiego filmu z niziutkim budżetem, prawda? Można się z tym zgodzić, jednak jest w tej książce coś, co ją wyróżnia na tle innych, sobie podobnych. Otrzymujemy tutaj nietypowego mordercę, można by powiedzieć, że ludzkiego robota, który nie myśli i nie ma uczuć. A to nie prawda! W ciągu lektury czytelnik będzie miał okazję prześledzić nie tylko historię Skinnera, ale i jego związki emocjonalne z innymi ludźmi, pokaże swoją bardziej ludzką twarz. Z opisu fabularnego można wywnioskować, że tytułowy morderca jest czarnym charakterem, zdolnym do wszystkiego, a czytelnicy będą na zmianę go nienawidzić, i mu współczuć. Jak jest naprawdę? O tym musicie przekonać się sami, jednak jedną rzecz mogę Wam obiecać - "Skinner" to niezwykle ciekawy proces działania zawodowego mordercy, którym zaczynają targać nieokreślone emocje.

Liczyłem na ukazanie procesu wychowania Skinnera. Jego psychologicznego rozstroju, opisu emocji jakie się w nim uwalniały, pokazania do czego byli zdolni posunąć się jego właśni rodzice, byleby ukończyć eksperyment. Nie zawiodłem się, jednak autor nie skupia się na tym aspekcie tak mocno jakbym tego oczekiwał. Ogólnie rzecz ujmując - psychologiczne podejście do wychowania mogłoby się wydawać niezwykle kuszącym zabiegiem, tak by opowieść Skinnera nabrała dodatkowego smaczku, jednak Huston decyduje się na pokazanie uczuć i emocji głównego bohatera w stosunku do swojego nowego obiektu.

Akcja pędzi od początkowych stron. Co, paradoksalnie, jest wadą - nie mogłem się odnaleźć w fabule, nie potrafiłem umiejscowić poszczególnych postaci i miejsc w ich historii. Fabuła jest skromnie zaznaczona, rys historyczny niezwykle skąpy, dopiero na kolejnych kartach Huston decyduje się uchylić rąbka tajemnicy, jednak nie do końca możemy być pewni o czyjej historii czytamy. Jest to subtelna i inteligentna zabawa z czytelnikiem, która prowadzi do zaskakującego końca. Wierzcie mi, nie zdarza się często by jakaś książka aż tak mnie zaskoczyła. Muszę oddać autorowi, że umiejętnie prowadzi swoją historię, wie co chce napisać, a co ważniejsze wie JAK to napisać. To cecha, której brakuje wielu współczesnym pisarzom.

Miałem spory kłopot z przyswojeniem specyficznego stylu autora. A raczej z wypowiedziami Skinnera. Niezrozumiałe, często monosylabiczne, nawiązujące do wydarzeń z przeszłości, które jeszcze nie zostały nam przedstawione. Cała fabuła i styl autora są podporządkowane głównemu bohaterowi i to może być dużą przeszkodą dla niektórych czytelników. Język jest bardzo prosty i lekki - nie ma tutaj żadnych specjalistycznych terminów, nie uświadczymy naukowych wywodów czy fachowego bełkotu. A to oznacza..

Tylko jedno  - "Skinner" jest bardzo lekką książką. Mimo że porusza dość ważny i kontrowersyjny temat, autor nie brnie w niedomówienia i wszystko opisuje z dokładną precyzją, wyzbywając się przy tym nieścisłości. Książka Hustona jest idealnym przerywnikiem między cięższymi pozycjami, to lektura łatwa i przyjemna, którą przeczytacie z zaciekawieniem, zbytnio się przy tym nie wysilając. Nieskomplikowane postacie, niebanalna fabuła, szybka akcja, ale bez fajerwerków, ciekawe przesłanie, zgrabne ukazanie swojej wizji i niezwykła lekkość w opisywaniu kolejnych wydarzeń. Mimo kilku mankamentów mogę tę książkę polecić z czystym sumieniem wszystkim fanom niezobowiązujących powieści, które można przeczytać z parę dni.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję


Wydawnictwo
Akurat

Data wydania
15 kwietnia 2015

Liczba stron
528

Ocena
7/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz